W przeddzień święta Wojska Polskiego przed koszalińską katedrą otwarto wystawę plenerową poświęconą pamięci żołnierzy wyklętych.
Na fotogramach przedstawiona została historia oddziałów Armii Krajowej i podziemia antykomunistycznego z Kresów Wschodnich, Mazowsza, Podlasia i Lubelszczyzny.
Właścicielami wystawy są Fundacja Wolność i Demokracja oraz Stowarzyszenie Odra-Niemen. Przedsięwzięcie w Koszalinie zorganizowała Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” we współpracy z parafią katedralną.
– W przeddzień święta Wojska Polskiego chcemy przypominać o tym, że to byli pełnoprawni żołnierze. Im świętowanie zostało odebrane. Przez lata władzy komunistycznej nazywani byli bandytami, złodziejami, mordercami. Zamiast defilad przygotowano im tortury w ubeckich piwnicach, nierzadko strzał w tył głowy, bezimienne mogiły. Poprzez tę wystawę chcemy oddać im cześć – wyjaśnia Marcin Maślanka z GRH „Gryf”.
Koszalińscy rekonstruktorzy przywracają pamięć o żołnierzach wyklętych przygotowując inscenizacje historyczne, spotykając się z młodzieżą w szkołach i nosząc repliki żołnierskich mundurów.
– Jest coraz lepiej z tą pamięcią. Do pewnego czasu rzeczywiście było to trudne. Od kiedy jednak w kościele pw. Ducha Świętego zawisła tablica upamiętniająca 5. Wileńską Brygadę AK, udało się nazwać jedno z miejskich rond imieniem jej dowódcy, mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, te tematy są lepiej odbierane. Nie ma problemu z dialogiem na ten temat z młodzieżą, nieco trudniej rozmawia się ze starszym pokoleniem, które w szkołach, w domach uczono, że to byli bandyci – dodaje Marcin Maślanka.
Wystawę można oglądać w Koszalinie do 23 sierpnia.