We wtorek 3 września w Koszalinie, Słupsku i Pile, w wyznaczonych kościołach odbyły się Msze św. oraz modlitwy wstawiennicze o uzdrowienie fizyczne i duchowe.
Po pierwsze nie każde poczucie wyzdrowienia lub rzeczywiste wyzdrowienie może być nazwane cudem.
- Kościół od dawna trzyma się bardzo jasnych kryteriów cudownego uzdrowienia, które sformułował jeszcze Prosper Lambertini, późniejszy papież Benedykt XIV - przypomina ks. dr Wojciech Wójtowicz, rektor WSD.
Według tych kryteriów, warunki cudu są następujące:
To wszystko po to, aby uniknąć pochopnego przypisywania nadzwyczajnej interwencji Boga procesom naturalnym, albo subiektywnym wrażeniom. Taka powściągliwość może człowieka uchronić przed gorzkimi rozczarowaniami. Dlatego nawet, jeśli polepszenie stanu zdrowia następuje w związku z modlitwą do Boga, ale choroba jest błahą dolegliwością, która mogłaby być normalnie wyleczona, nie mówimy wtedy o cudzie, tylko o znaku działania Opatrzności Bożej.
- Jeden z moich kolegów księży opowiadał mi taką sytuację. Miał głosić gdzieś rekolekcje i stracił kompletnie głos. Po kilku seriach rekolekcji po prostu nie był w stanie mówić. Zaczął się modlić i w czasie tej modlitwy odczuł ciepło w gardle. Po chwili zaczął normalnie mówić. To był właśnie znak działania Opatrzności Bożej, a nie w sensie ścisłym cud - wyjaśnia ks. Wójtowicz.
O co tak naprawdę chodzi w modlitwie wstawienniczej o uzdrowienie? Na bardzo ważną rzecz zwraca uwagę ks. prof. Janusz Bujak, wykładowca teologii dogmatycznej:
- Modlitwa wstawiennicza jest modlitwą prośby. Przychodzimy, aby o coś prosić. Pan Jezus sam nas do tego zachęcał, kiedy mówił: "Proście, a będzie wam dane. Szukajcie, a znajdziecie" (Mt 7, 7). Zostawił nam też szczególną modlitwę prośby, którą jest Ojcze nasz. Ta modlitwa składa się właściwie z samych próśb. Jest ona dla nas takim wzorem, jak mamy prosić. Widzimy, że pierwsze prośby dotyczą samego Boga. Prosimy o to, żeby wzrastała Jego chwała, żeby wypełniła się Jego wola, żeby nadeszło panowanie Jego Królestwa. Potem dopiero rozpoczynają się prośby o coś dla nas. Jest więc wyraźna hierarchia tego, o co mamy prosić. W modlitwie wstawienniczej, także tej o uzdrowienie, najpierw chodzi o chwałę Bożą, o Jego wolę, o Jego Królestwo, a nie o załatwienie swojej sprawy - tłumaczy ks. profesor.
- Czasami składając sobie życzenia mówimy: "bo zdrowie jest najważniejsze". Owszem jest ważne, ale czy najważniejsze? Mamy przykłady wielu świętych, którzy byli blisko Boga i pozostawali chorzy. Pan Bóg ich nie uwalniał od choroby. Np. Matka Boża z Fatimy prosi dzieci o ofiarowanie swoich cierpień za grzeszników. Więc najważniejsza rzecz, o którą trzeba prosić jest wiara i miłość do Boga. W ogóle sama nazwa: modlitwa o uzdrowienie kryje w sobie pewną obietnicę i ktoś może potraktować to jako zapewnienie, że spełnią się wszystkie jego prośby. A przecież tak nie musi być. Pan Bóg czasami wysłuchuje nas inaczej. Modlitwa wstawiennicza to nie jest magią - przestrzega ks. prof. Bujak.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.