Już przed 18.30, kiedy miała rozpocząć się Msza św. słupska świątynia wypełniona była po brzegi wiernymi.

– Otwórzcie swoje serca Chrystusowi i złapcie się Jego ręki. On was poprowadzi – zachęcał na początku Mszy św. przewodniczący Eucharystii ks. Dariusz Rataj. Koordynator akcji ewangelizacyjnej w Słupsku prosił również licznie przybyłych słupszczan o modlitwę za siebie nawzajem. – Módlcie się za swoich braci i siostry, które stoją obok Was. Jezus sam będzie wiedział, czego im  potrzeba – przekonywał.

Razem z ks. Dariuszem Msze św. koncelebruje sześciu kapłanów.

Ks. Antoni Zieliński, diecezjalny egzorcysta, który od 15 lat w słupskiej parafii pw. Świętej Rodziny prowadzi comiesięczne modlitwy o uzdrowienie, przypominał, że brak odwagi w głoszeniu Ewangelii również jest chorobą.

– Chciałbym, żebyśmy prosili Jezusa o uzdrowienie, ale szczególne: uzdrowienie naszego ewangelizowania. Jezus wyraźnie powiedział: „Idźcie na cały świat i głoście”. Tymczasem my często jesteśmy zablokowani, zahamowani. Wstydzimy się mówić o Jezusie. To także wymaga uzdrowienia – przekonywał w wygłoszonym do wiernych kazaniu ks. Zieliński.

– Jeśli nie będziemy ewangelizować, staniemy się jakąś formą organizacji  pozarządowej. Nami musi kierować Jezus Chrystus. Mamy żyć pod wpływem Ducha Świętego. Wszyscy jesteśmy powołani do ewangelizowania i nie wolno nam siedzieć cicho – dodał.

To jest czas szczególny dla Słupska. Modlą się za to dzieło i za to miasto siostry klaryski. Kiedy tu przyjeżdżam czuję tę moc modlitwę. Módlcie się za dzieło ewangelizacyjne, bo tylko modlitwą możemy wyprosić, żeby działo się jeszcze więcej – mówił na zakończenie ks. Dariusz Rataj.

W przygotowaniu Mszy św. u księży salezjanów wspomagała słupska Szkoła Nowej Ewangelizacji im. św. Krzysztofa. 

Po Mszy św. kapłani będą nakładać ręce na wiernych i w modlitwie prosić o uzdrowienie duszy i ciała.