Koszalińsko-Kołobrzeski

Hołownia: Po co nam Kościół?

Z Szymonem Hołownią, znanym dziennikarzem, publicystą i autorem książek o tematyce religijnej, spotkali się młodzi słupszczanie.

- Wkurza mnie, że to mają być klucze do otwierania rozmowy o Kościele. Czy z tego, że listonosz pije, wynika, że trzeba zamknąć pocztę? Do Kościoła przykłada się inną miarę niż do wszystkiego innego. Z Kościoła zrobiło się takie zastępcze ciało, które ma się uświęcać zamiast nas. Kościół to nie fabryka idealnych ludzi. Jasne, że w tym Kościele są brudy, bywają głupi ludzie, są potknięcia, ale my tacy jesteśmy. Wiara nie zaczyna się od listy przewinień. Masz mieć taką wiarę, dzięki której inni chcą z tobą być - wyjaśniał młodzieży.

- Jak będę się zajmował biskupem pedofilem czy pitoleniem o o. Rydzyku i 175. batalią o finansach Kościoła, to zabraknie mi czasu. Na spotkanie z bratem i siostrą, którzy może potrzebują mojej pomocy w Afryce. A może tuż obok ktoś potrzebuje mojej modlitwy? Może tak się stanie, kiedy Kościół w Polsce będzie mniej liczny, kiedy będziemy w stanie się policzyć. Może paradoksalnie potrzebne jest tak bolesne oczyszczenie, żeby poczuć, że jesteśmy rodziną? - pytał.

Tłumaczył, że bycie chrześcijaninem zaczyna się dopiero w momencie świadomej decyzji pójścia za Jezusem. - Chrześcijaństwo nie zaczyna się w momencie stwierdzenia „Boże jesteś”, ale w deklaracji „Jezu, ufam Tobie”. Chodzi o świadomą decyzję wejścia w relację - wyjaśniał Szymon Hołownia.

Przypominał również, że głównym zadaniem katolika jest dawanie nadziei światu. - Chrystus przychodzi po to, żeby zbawić, a w naszym przełożeniu Ewangelia jest często po to, żeby innych potępiać i zakazywać. Mamy światu głosić kerygmat. Ludzie są zapętleni w swoich wizjach o sobie, karierach, kredytach. To prawda, co mówią ludzie w Afryce o Europejczykach: wy macie zegarki, my mamy czas. Popatrzcie, ile jest szczęścia tu i tam. Ile osób pozdrowi się na ulicy tam, a ile tu? Pod względem duchowym i psychologicznym jesteśmy w strasznej sytuacji. A my chrześcijanie musimy uwalniać ten świat - mówił Szymon Hołownia. Jak? - Ważniejsze jest, żebyś był dobrym człowiekiem, niż żebyś umiał wymienić wszystkie bioetyczne regulacje komisji etycznej Episkopatu Polski. Fajnie, jeśli jest znasz, ale lepiej, jak zrobisz coś dobrego. Nie rozpoznasz Jezusa, choćbyś zderzył się z Nim jak z czołgiem, jeśli całe życie trzesz oczy brudnymi łapami - przekonywał młodych.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Nie przegap

Brak dostępnych wydarzeń.

Pobieranie... Pobieranie...