Ostatnim punktem wieczornego spotkania z ojcami w Koszalinie była uroczysta Msza św. Eucharystię koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów pod przewodnictwem bp. Pawła Cieślika. Wzięło w niej udział ponad 2 tys. osób.
Bezpośrednio przed Eucharystią odbyła się jeszcze adoracja Najświętszego Sakramentu, podczas której trwała modlitwa wstawiennicza. Diakon trzymając monstrancję przechodził między ludźmi błogosławiąc indywidualnie uczestników spotkania.
Po adoracji rozpoczęła się Msza św.
- Ten moment jest najważniejszy, jest szczytem naszego świętowania - przypomniał zgromadzonym bp Paweł Cieślik.
- Rozpoczynamy Eucharystię, w której modlimy się za wszystkich mieszkańców Koszalina. Nie chcemy być Kościołem betonowym i pozbawionym życia. Chcemy być Kościołem żywym. Odrzućmy wszelką bierność. Co prawda nasza modlitwa napotyka na opór złego ducha. Jak wiemy, jego obecność zamanifestowała się w Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, w miejscu tak nam drogim i świętym. Ale jak to powiedział nasz biskup ordynariusz, tak to już jest, że kiedy dzieją się dobre rzeczy, wtedy zawsze pojawia się reakcja zła. Ale zwycięstwo należy do miłości i dobra. Niech przez miasto Koszalin i przez całą diecezję przechodzi Duch Boży. Niech Koszalin, który miał być na północy miastem bez Boga, tak jak na południu Nowa Huta, niech to miasto naprawdę przemieni się w Miasto dla Jezusa - powiedział bp Cieślik.
- Zauważyliście pewnie, że po przeczytaniu Ewangelii, diakon i biskup ucałowali księgę. To nie jest objaw jakieś uczuciowości czy szaleństwa. Słowo Boże to Osoba. Jezus jest Słowem, które Ojciec do nas wypowiedział. Stąd ten pocałunek. To Słowo, którego słuchamy to tajemnica, jak dojść do nieba - mówił o. Enrique w homilii.
- Myślę, że każdy z nas chce iść do nieba. Kto tego pragnie, niech podniesie teraz rękę - zachęcał ojciec. - Jezus też tego chce. Tego nas uczy Ewangelia, że wszyscy możemy być święci. W Kościele mamy trzy rodzaje ludzi: są grzesznicy (myślę, że my wszyscy), zepsuci (ci, którzy usprawiedliwiają się z grzechu i uważają, że nie muszą się nawracać) i wreszcie święci (wszyscy możemy nimi być) - mówił dalej o. Enrique.
o. Antonello błogosławi młodych ks. Wojciech Parfianowicz /GN - Jak być świętym? To proste. Po pierwsze trzeba przyjąć przebaczenie Jezusa. Pewnego dnia wezwano nas do umierającej prostytutki, o imieniu Gabi. Ta kobieta była narkomanką, miała AIDS, umierała. Poproszono nas o pomoc w środku nocy. Kiedy umierała, poprosiła o chrzest. Powiedziała: "Ja chcę iść do nieba. Przeżyłam piekło na ziemi i chcę iść do nieba. Zobaczyłam siebie w otchłani śmierci i wtedy przypomniałam sobie o Jezusie. Wiem, że Jezus może zabrać ode mnie wszelkie zło". Modliliśmy się za nią i ochrzciliśmy ją. Zaraz po chrzcie na jej twarzy pojawiła się radość. Ona powiedziała, że nie widziała w nas kapłanów, ale Jezusa. Kapłan czasem jest "brzydki", ale przez niego działa Jezus. Kapłan ma moc, z której nawet on sam nie zdaje sobie sprawy. Ta kobieta została uzdrowiona nie tylko duchowo, ale w jednym momencie została też całkowicie uzdrowiona fizycznie. Wezwała Jezusa i otrzymała Jego łaskę - opowiedział ojciec.
- Trzeba też pamiętać, że miłość zakrywa wszelki grzech. Im bardziej czujesz się grzesznikiem, tym bardziej staraj się kochać. Bo Jezus powiedział w Ewangelii: "cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci najmniejszych, mnieście to uczynili". Proszę was, nie traćcie tych momentów w waszym życiu, w których możecie uczynić jakieś dobro - wzywał o. Enrique.
Podobnie jak w Pile i w Słupsku, ojcowie zaprosili do przodu wszystkich tych, którzy czują w swoim sercu wezwanie do szczególnej służby w Kościele, jako kapłani czy siostry zakonne. Księża na czele z biskupem błogosławili młodych, którzy zdecydowali się na podejście do ołtarza.
Kolejne spotkania z oo. Enrique i Antonello zaplanowane są na 14 i 15 września w Skrzatuszu. Ojcowie wezmą udział zarówno w sobotnim czuwaniu młodych, jak i w niedzielnym jubileuszu.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.