Swoim świadectwem o spotkaniach młodych, łasce i patrzeniu "dalej" dzieli się Jacek Kwiatek z duszpasterstwa akademickiego.
Byłem na spotkaniach siedem razy. Za każdym razem odkrywałem coś innego, nowego, inspirującego. Z każdego Skrzatusza wracam odnowiony.
Dlaczego? Bo pomimo, że regularnie staram się być przy kratkach konfesjonału, to właśnie w Skrzatuszu doświadczałem niesamowitych spowiedzi. Takich gruntownych, żeby pozbyć się wszystkiego, co gdzieś się w sercu nazbierało. Po których czuje się prawdziwą radość i lekkość.
To bez wątpienia sprawia miejsce, w którym tak bardzo rozlewają się Boże łaski: na mnie, który inaczej widzi siebie i na posługujących tam kapłanów.
Zawsze najpierw szedłem do sanktuarium, żeby się wyciszyć. Wbrew pozorom, choć dookoła kręci się kilka tysięcy ludzi, jest to możliwe (śmiech).
Tam u stóp Piety, miałem czas, żeby dobrze się przygotować do sakramentu. Mocniej dociera fakt, że to dla mnie i za mnie Bóg został przybity do krzyża.
A patrząc w twarz Matki, uczę się, jak znosić wszystkie niepowodzenia, porażki, ciosy. Trzeba wziąć w ramiona Jezusa, przytulić się do Niego i pamiętać, że to nie koniec. Że najważniejsza jest obietnica Zmartwychwstania. Patrzeć dalej niż śmierć. Tak właśnie, jak Matka Boża Bolesna. To najlepsza nauczycielka zawierzenia Bogu.
Niesamowitym doświadczeniem jest też to, że wiesz doskonale, że nie tylko ty czujesz radość z tego sakramentu. Wokół ciebie są ludzie, którzy – tak jak ty – cieszą się, że zrobiłeś kolejny krok do świętości. Wracasz ze spowiedzi i wchodzisz w Kościół, który cieszy się z twojego nawrócenia. Dołączasz do wspólnoty. I bardzo mocno czujesz moc płynącą z Kościoła powszechnego.
W Skrzatuszu bardzo mocno odczuwa się tę moc Kościoła modlącego się. Któregoś razu pomyślałem sobie, że my, w tym namiocie, jesteśmy jak w Wieczerniku. Razem z Maryją modlimy się i oczekujemy Ducha Świętego. I On przychodzi.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.