Nowożeńcy ubrani jak zwykle: ona w białej sukni z welonem, on w garniturze. Jednak szaty kapłana przypominają, że to ślub, jakiego nie było od kilkudziesięciu lat.
Niektórzy mówili że wydziwiamy, ale dla nas to naturalne. Ten ryt jest nam po prostu bliski – mówi Marian Kamykowski, który wraz ze swoją żoną Asią zdecydowali się na ślub „po trydencku”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.