Uczniowie dunowskiej podstawówki zaprosili mieszkańców swojej miejscowości i zaproszonych gości na listopadowe rozważania z poezją i muzyką.
Zaduszki poetyckie w Dunowie stały się już małą tradycją. Od trzech lat dzieci i młodzież razem z nauczycielami przygotowują dla mieszkańców wsi wieczornicę, podczas której w pięknej oprawie muzycznej deklamują wiersze. W tym roku wykorzystano teksty ks. Jana Twardowskiego. – Postawiliśmy na poruszenie sumienia, stawianie sobie samemu pytań o nasze własne relacje ja – Bóg i ja – drugi człowiek – wyjaśnia Małgorzata Bednarska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dunowie.
W przygotowaniu montażu słowno-muzycznego pomagają uczniom polonistka Marlena Szuwalska i katechetka Beata Górska. – To ogromne wyzwanie dla dzieci i młodzieży, bo teksty, z którymi się mierzyły, nie są łatwą materią, ale efekt wydaje mi się, że wypadł nieźle, zwłaszcza sądząc po niejednej łzie ukradkiem otartej i długich oklaskach na koniec – dodaje pani dyrektor.
Tłem dla poezji była muzyka klasyczna wykonywana przez Alicję Szuwalską, młodziutką flecistkę, uczennicę Szkoły Muzycznej w Koszalinie.
Tradycją dunowskich zaduszek poetyckich jest również zapraszanie do spektaklu gości. – W ubiegłym roku była u nas Koszalińska Orkiestra Akordeonowa Akord, która właśnie wróciła z koncertów w Chinach, więc nie byle jacy artyści u nas goszczą. To także okazja i zaproszenie dla mieszkańców niewielkiej miejscowości do spotkania na żywo z niebanalnymi artystami – wyjaśnia Marlena Szuwalska.
W tym roku miała to być koszalińska kompozytorka i wokalistka Marta Gliniecka, jednak artystka nie dała rady przyjechać z powodu choroby.
Jak dodaje dyrektor dunowskiej podstawówki, Zaduszki są nie tylko jednym ze sposobów na integrowanie lokalnej społeczności, ale również zaproszeniem do zadumy. – Żyjemy dzisiaj bardzo szybko, czasu na refleksję nad życiem, przemijaniem, duchowością mamy niewiele. Mam nadzieję, że nasze Zaduszki są ku temu dobrą okazją – dodaje Małgorzata Bednarska.