Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Wspólnota? Ja też tak chcę!

Ruch Światło–Życie. Nie przyjechali na pobożne spotkanie przy świeczce ani żeby śpiewać ckliwe piosenki o Panu Jezusie. Modlili się i podejmowali tematy na wagę życia.

Teorii na temat życia jest tyle, że samo nauczanie Kościoła znalazło się na targowisku, stało się jednym z wielu. Wcale nie jest traktowane jako priorytet. To, że pochodzi z Ewangelii, przestało już wystarczać. Żeby było przekonujące, musi brać źródło z naszego świadectwa, z naszego życia. Ktoś musi zobaczyć, jak żyjemy i powiedzieć: „O, ja też tak chcę!” – mówił bp Edward Dajczak do uczestników XX pielgrzymki Ruchu Światło–Życie.

To nie idea

Wspólnota Ruchu Światło–Życie z diecezji przyjechała do koszalińskiego Wyższego Seminarium Duchownego, by wspólnie się modlić i spotkać z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Uczyli się też, jak chronić każde poczęte życie, bo od czerwca br. ludzie związani z Ruchem powołali diakonię życia. Diakonia życia to pięć małżeństw, ksiądz moderator i siostra zakonna. – Pomysł zrodził się nie dla idei, ale dlatego, że obrona życia jest bardzo potrzebna. To jeden z najbardziej aktualnych i ważnych tematów społecznych. Wskazuje na to choćby katastrofalna sytuacja demograficzna w Polsce – mówi s. Magdalena Kozłowska z diakonii życia. – Walka o życie jest potrzebna, tym bardziej że wrogów życia nie brakuje. Są tacy, którzy proponują in vitro, które jest tylko pozornie procedurą przynoszącą życie. Dalej: aborcja, eutanazja, pośrednio homoseksualizm i ideologia gender – wylicza s. Magdalena. – Wszystko to sprawia, że rodzina ulega osłabieniu. Rodzi się mniej dzieci. Co więcej, stają się one przedmiotem, towarem. Gdzieś się gubi godność ludzka. Trzeba jej bronić i o nią walczyć. To wszystko wymaga bardziej konkretnej wiedzy i przemyślanego działania ze strony ludzi wierzących – dodaje.

« 1 2 3 4 5 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy