Pod takim hasłem odbywała się w Koszalinie konferencja przygotowana przez poznańską Wyższą Szkołę Edukacji Integracyjnej i Interkulturowej i Fundację "Nowa Nadzieja" z Kalisza.
Z zaproszenie skorzystała ponad setka uczestników z regionu, nauczycieli i lekarzy, ale również rodziców, których dzieci dotknięte są zaburzeniami ze spektrum autyzmu.
– Autyzmowi poświęca się coraz więcej uwagi. I dobrze, bo co roku rodzi się od 10 do 17 procent więcej dzieci z tym zaburzeniem. Dzisiejsze dane mówią, że jest to jedno na 150 dzieci rodzących się w Europie. Wiemy coraz więcej, ale nie jest to jeszcze wiedza wolna od stereotypów i mitów – mówi dr Justyna Leszka, dziekan Wydziału Nauk Społecznej Pedagogiki Specjalnej WSEIiI.
Dzieje się tak dlatego, że wciąż wiedza na temat tego zaburzenia jest niewielka. Do niedawna autyzm uchodził za schorzenie, którego nie można wyleczyć. Jak wyjaśnia dr Leszka jeśli osoba cierpiąca na autyzm zostanie objęta fachową i intensywną pomocą medyczną, psychologiczna i logopedyczną są duże szanse na zniwelowanie uciążliwych objawów.
- Mam dzieci, które dzisiaj pięknie mówią, komunikują się, chodzą do szkół ogólnodostępnych, mają kolegów. To proces długotrwały, wymagający połączenia leczenia biomedycznego, diety i terapii oraz specjalnej organizacji środowiska, ale możliwy – przekonuje.
– Tego nie da się szybko wyleczyć podając odpowiednie leki. Sprawa jest skomplikowana i wymaga lat pracy, ale trzeba dać dzieciom szansę. Najważniejsza jest jak najwcześniejsza diagnoza. Widzimy to po maluszkach, dwulatkach, a nawet młodszych, które do nas trafiają i robią spektakularne postępy – mówi Piotr Tomankiewicz, Prezes Fundacji „Nowa Nadzieja” Kalisz, a przede wszystkim tata 11 letniego Marcinka, autystyka. Na przykładzie swojego syna opowiadał jak wiele można osiągnąć w pokonywaniu zaburzenia.