Mieszkańcy Ustronia Morskiego pokazali, że mają nie tylko wielkie serca, ale także talenty plastyczne. Żeby pomóc swojej małej, ciężko chorej sąsiadce, chwycili za… pędzle.
Patrząc na rezolutną buzię 1,5-rocznej Lenki, trudno uwierzyć, z jak wieloma przeciwnościami musiała się zmierzyć w swoim króciutkim jeszcze życiu. Dziewczynka cierpi na złośliwy nowotwór oczu i dodatkowo obciążona jest schorzeniem genetycznym. Dzielnie jednak walczy z chorobą i podbija serca swoim wesołym uśmiechem.
– Jest jak żywe srebro – przyznaje jej mama. Pani Ewa ze spokojem opowiada o kolejnych wizytach w szpitalu, ciężko znoszonej przez dziewczynkę narkozie i operacjach. – Osiem miesięcy spędzonych na onkologii robi swoje. Była taka maleńka, miała miesiąc, kiedy poddano ją pierwszej chemioterapii. Potem były kolejne serie. Niejednokrotnie trzeba było ratować jej życie – wyjaśnia. Pani Ewie walczyć o zdrowie córeczki nie jest łatwo. Sama także boryka się z ciężką chorobą genetyczną, zespołem Crouzona, który sprawia, że niemal nie widzi. Każdy wyjazd pociągiem z Lenką do Warszawy jest nie tylko wyzwaniem logistycznym, ale także olbrzymim obciążeniem skromnego budżetu. Z pomocą swoim sąsiadkom postanowili przyjść mieszkańcy Ustronia Morskiego i okolic. Zainspirowani przez Natalię Jastrzębską, instruktora pracowni plastycznej Gminnego Ośrodka Kultury, przez trzy miesiące przygotowywali specjalną akcję pod hasłem „Akwarelki dla Lenki”. Do akcji udało się włączyć także lokalnych polityków, przedstawicieli różnych instytucji czy mediów. Wszyscy pozytywnie odpowiedzieli na apele. Równie chętnie ustronianie chwycili za portfele, kiedy podczas finału akcji przyszło do licytowania ponad 100 obrazków. Krystyna Rosińska bez wahania wylicytowała aniołka namalowanego przez swoją 5-letnią wnuczkę Patrysię. – To świetny pomysł na pomaganie. Każdy może wylicytować obrazek, w sumie to niewielkie kwoty, ale jak się dorzuci ziarnko do ziarnka, to można wspólnie podarować całkiem pokaźną kwotę – mówi zadowolona z obrazka i z akcji ustronianka. Na dalszą walkę z chorobą Lenka otrzymała od swoich sąsiadów ponad 11 tys. zł.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się