Jest kamizelka!

Od listopada trwała akcja zbierania pieniędzy dla chorego na mukowiscydozę chłopca. Był festyn parafialny zorganizowany przez Wieczernik Rodzin, do którego należy tata Dawida, Adam. Wiele pracy włożyła też s. Jolanta, pallotynka. Nad wszystkim czuwał ks. Antoni Tofil proboszcz parafii katedralnej.

Były też licytacje i akcje zorganizowane przez koszalińskie szkoły i przedszkola. Ludzi dobrej woli nie zabrakło. W pomoc chłopcu włączył się nawet znany piłkarz ręczny, Michał Jurecki, dając na licytację swoją koszulkę. Dziś chłopiec może cieszyć się kamizelką drenażową, która ułatwi mu funkcjonowanie. - Pozostała nam jeszcze tylko wizyta u lekarza, który musi ustawić m.in. prawidłowe ciśnienie i częstotliwość w kamizelce - mówi Adam Teofilak.

Rodzice są bardzo wdzięczni za okazaną pomoc. - Kamizelka pomoże mu w usuwaniu zalegającego śluzu. Łatwiej będzie mu też oddychać. Sam nie umie robić ćwiczeń oddechowych, bo jest za mały, dlatego musimy go cały czas oklepywać, ale dzięki kamizelce będzie nam i jemu o wiele łatwiej - przyznaje Agata Teofilak, mama chłopca.

Rodzice Dawida potrzebują cały czas pieniędzy na jego leczenie. - Udało nam się zebrać ok. 40 tys. Pozostałe pieniądze wykorzystamy na leczenie Dawida, które miesięcznie wynosi ok. 1 tys. zł, a z czasem może wynieść od 3 tys. do 5 tys. zł - mówi A. Teofilak. Każdy, kto chciałby wesprzeć chłopca, może przekazać 1% podatku na nr KRS 0000097900 z dopiskiem: „dla DAWIDKA TEOFILAKA”.

W sobotę odbędzie się też piłkarski turniej charytatywny zorganizowany przez fundację "Gwardia Koszalin - Grajmy Razem", z którego dochód zostanie przeznaczony na leczenie chłopca. 

Mukowiscydoza to choroba genetyczna, która powoduje, że organizm produkuje zbyt lepki śluz. W ten sposób pojawiają się zaburzenia we wszystkich narządach posiadających gruczoły śluzowe (m.in. płucach i układzie pokarmowym), które mogą być przyczyną groźnych w skutkach infekcji.