Przepięknym koncertem kolęd zespół z pilskiej parafii pw. św. Antoniego włączył się w pomoc 15-letniemu Filipowi.
Kościół akademicki przy kolegiacie pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych wypełniony był po brzegi. Pilanie przyszli nie tylko posłuchać wspaniałego koncertu, ale również po to, by wesprzeć walkę rodziny Filipa Mejera.
Nastolatek w sierpniu uległ wypadkowi na rowerze. Od tego czasu pozostaje w śpiączce.
W Pile organizowane są rozmaite akcje, z których dochód pomoże jego rehabilitacji i wybudzeniu.
– Nie potrzeba było większego namysłu, żeby zrobić coś, co mogłoby pomóc Filipowi i jego rodzicom. Cokolwiek, bo każda pomoc jest w tej sytuacji ważna. Nie chodzi tylko o środki finansowe, których też potrzeba, ale ważniejsze jest danie tej rodzinie poczucia, że nie są sami z tym, co ich spotkało. Chcemy pokazać, że nie jest nam obojętna ich walka o zdrowie Filipa – wyjaśnia Beata Spek, organizatorka koncertu „Kolędą budzimy Filipa”.
Na zaproszenie organizatorów odpowiedział bez wahania zespół, który działa przy pilskiej parafii pw. św. Antoniego, zapraszając do wspólnego kolędowania.
– Ci ludzie są rewelacyjni! Mało, że bez wahania zgodzili się wystąpić charytatywnie, to jeszcze pomogli wszystko zorganizować. Dziękuję też moim koleżankom i kolegom z pracy, którzy tak zaangażowali się w rozreklamowanie przedsięwzięcia i sponsorom – dodaje pani Beata.
– To jest niesamowite, że tyle osób nas wspiera. W tym całym dramacie, ten odzew jest ogromnym plusem. Nie spodziewaliśmy się, że tyle ludzi, których nie znamy, albo znamy wyłącznie z widzenia, tak bardzo się angażuje – mówi wzruszony Zbigniew Mejer, tata Filipa.
Jak dodaje Filip jest na bieżąco z każdym gestem życzliwości i pomocy, którego doświadcza cała rodzina. – Relacjonujemy mu akcję, każdy gest życzliwości, czytamy mu smsy i posty z facebooka. Czasami dzwonią do niego koledzy i koleżanki, przekazujemy mu słuchawkę i widzimy, że faktycznie słucha, inaczej patrzy. Więc wierzymy w to, że wie o wszystkim – mówi pan Zbigniew.
Podczas koncertu zbierane były ofiary, które pomogą Filipowi w dalszej rehabilitacji w warszawskiej klinice „Budzik”.