Papież Franciszek rozmawiał z ostatnią grupą biskupów z Polski, którzy przyjechali do Rzymu w ramach wizyty "ad limina".
Biskupi trzech metropolii Polski północnej: szczecińsko-kamieńskiej, gdańskiej i warmińskiej mieli swoje spotkanie z papieżem w sobotnie przedpołudnie. Byli wśród nich także bp Edward Dajczak i bp Krzysztof Zadarko z Koszalina.
Ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski zauważa szczególne przesłanie, które według niego Następca św. Piotra chciał przekazać w osobistym spotkaniu z biskupami: - Papież zaakcentował wyraźnie dwie sprawy, które zwróciły moją uwagę. To było jego przesłanie, które nam zostawił. Powiedział, że żyjemy w czasach miłosierdzia i bliskości, na które ludzie bardzo czekają. Taki powinien być Kościół i jego pasterze: miłosierni i bliscy. Żyjemy w czasach, w których Bóg wychodzi ze swoim miłosierdziem do wszystkich pogubionych. Papież Franciszek nawiązywał tutaj wyraźnie do Bożej intuicji Jana Pawła II, który mocno wyeksponował ten temat.
Sobota, 8 lutego: na audiencji z biskupami byli też księża studenci z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej: ks. Dariusz Wypych i ks. Piotr Skiba Servizio Fotografico l'OR - Jeśli natomiast chodzi o kwestię bliskości, to jest ona ważna dla biskupa i prezbiterów. Tą bliskością musi się charakteryzować współczesne duszpasterstwo. Trzeba podejść do człowieka, być otwartym na ludzi - mówi bp Dajczak.
Podsumowując całe spotkanie, bp Edward Dajczak powiedział: - Rozmowa była bardzo otwarta. Czuje się, że papież słucha, jest bardzo swobodny, serdeczny. Wszystko odbyło się w braterskim klimacie i trwało na pewno ponad godzinę. Na osobistą rozmowę była dosłownie chwila, a potem usiedliśmy wszyscy i rozmawialiśmy już razem. Każdy mógł się odezwać. Poruszaliśmy naprawdę wiele tematów. Człowiek wychodzi z takiego spotkania podbudowany.