Nie tylko miłośnicy lotnictwa mogli znaleźć coś dla siebie podczas konferencji popularnonaukowej, którą zorganizowano w Koszalinie.
W Koszalińskiej Bibliotece Publicznej o polskim lotnictwie opowiadali zarówno zawodowi historycy oraz miłośnicy historii lotnictwa, jak i uczestnicy wydarzeń.
- Chcemy przybliżać historię. W większości przypadków nasza wiedza o historii polskiego lotnictwa ogranicza się do Dywizjonu 303, ewentualnie wiadomo jeszcze coś o zrzutach dla powstańczej Warszawy. Tymczasem jest to historia przebogata i chcielibyśmy, żeby w świadomości, zwłaszcza młodego pokolenia, te fakty się utrwalały. Ważne, żeby ktoś przejął pałeczkę po starszych i starał się kultywować pamięć o tych, którzy codziennie ryzykowali swoim życiem dla Polski - wyjaśnia Grzegorz Śliżewski, współorganizator konferencji.
Wachlarz prezentowanych zagadnień był szeroki - od dziejów obozu jenieckiego Stalag Luft IV, wydarzeń związanych z historią lotnictwa w północno-zachodniej Polsce, działań lotnictwa w czasie drugiej wojny światowej, po historię i zastosowanie śmigłowców w Polsce. Wśród zaproszonych gości był Ryszard Witkowski, jeden z pięciu pierwszych Polaków, którzy uzyskali licencję pilotów śmigłowcowych.
- Historia polskiego lotnictwa jest dopiero odkrywana, a to przecież cześć historii naszego kraju. Czekała blisko 70 lat na to, żeby ktoś sobie o niej przypomniał. Na nieszczęście jej bohaterowie już odeszli i nie mogą sami o niej opowiadać. Żyje być może jeszcze kilkunastu lotników z kilkunastu tysięcy. Naszą rolą jest więc opowiadać tę historię w ich imieniu - mówi Piotr Hodyra, prezes Fundacji Historycznej Lotnictwa Polskiego.