Full Power Spirit: Mirek Kirczuk, Marek Dzyr, prykONE. Zespół wykonuje muzykę hip-hop inspirowaną chrześcijaństwem ks. Wojciech Parfianowicz /GN Była to już druga edycja takich rekolekcji w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

- Zespół FPS po prostu trafia do młodych, bo mówi ich językiem. Nam natomiast chodzi o to, żeby dać szansę tym, którzy przygotowują się do bierzmowania, aby mogli przeżyć coś wyjątkowego. Młodzi sami mówią, że taka forma im odpowiada - przyznaje ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.

- Byłam już na wielu rekolekcjach, ale te są wyjątkowe. To wszystko trafia prosto do serca - dzieli się Klaudia z Wałcza. - Tego na pewno się nie spodziewałam. Po prostu jestem w szoku. Na co dzień nie słucham hip-hopu, ale to, co pokazują chłopaki z FPS, naprawdę do mnie przemawia - mówi Kinga ze Świdwina. Dla jej koleżanki Izy hip-hop to z kolei codzienność: - To dla mnie odkrycie, że można rapować o Bogu. Nie sądzę, że to, co jest na tych rekolekcjach, do kogoś mogłoby nie trafić.

Konferencje na rekolekcjach z FPS trwają nieraz ponad dwie godziny. Jednak znudzenia na twarzach młodych ludzi jakoś nie widać. Słowa, muzyka i obraz tworzą podczas spotkań harmonijną całość. Członkowie FPS potrafią przekazywać poważne treści w sposób prosty, niejednokrotnie dowcipny, okraszony hiphopowym bitem, na pewno przykuwającym uwagę.

- To, co robimy, nie ma jednak charakteru rozrywkowego - zastrzega Mirek Kirczuk, lider FPS. - Owszem, stronimy od moralizowania, stawiania siebie w roli znawców życia, wychodzimy też z założenia, że uśmiech na twarzy jest w stanie przełamać wiele barier i wtedy nie trzeba nikogo do niczego zmuszać. Ale nie jesteśmy tu po to, żeby się bawić. Mówimy o poważnych sprawach - dodaje muzyk.

Rzeczywiście, w czasie tych rekolekcji jest też czas na wyciszenie i osobistą modlitwę przed Najświętszym Sakramentem. Młodzi przystępują do spowiedzi św.

- Sądzę, że muzyka jest takim szczególnym kanałem działania Ducha Świętego. Ale moim zdaniem sukces tych rekolekcji polega właśnie na tym przedziwnym połączeniu formy przekazu przez muzykę hip-hop z momentami głębokiej modlitwy w ciszy na adoracji. Młodzi potrzebują jednego i drugiego - zauważa ks. Tomasz Szewczyk, który do Podczela przywiózł prawie 20 osób ze Świdwina.