Trudno uwierzyć, że mamy środek lutego. Setki ludzi na plaży, wielu z nich w wodzie lub na desce.
W Mielnie k. Koszalina odbywa się XI Międzynarodowy Zlot Morsów, którego częścią są pierwsze w Polsce zimowe zawody kitesurfingowe "Winter Race".
Niestety pogoda uniemożliwiła rozegranie sobotnich biegów konkursowych. Na Pomorzu Zachodnim wieją wiatry z południa, czyli od lądu, co powoduje, że mimo silnych podmuchów odczuwalnych np. w Koszalinie, morze osłonięte wydmami, pozostaje niewzruszone. Uprawianie kitesurfingu wymaga natomiast w miarę silnego wiatru.
- Jeśli nie wieje tak, jak dzisiaj, pozostaje nam tzw. sup, czyli deska, która przypomina budową i wymiarami deskę windsurfingową. Do takiego pływania wiatr nie jest potrzebny, wystarczy jakikolwiek akwen wodny: morze, jezioro, czy rzeka. Po prostu odpychamy się wiosłem. Można powiedzieć, że to taki inny wymiar kajakarstwa, tylko że tutaj płyniemy na stojąco i na desce. To też daje wiele frajdy, szczególnie, gdy płynie się rzeką - przyznaje Łukasz Koński z Warszawy.
Jednak zawodnicy mają nadzieję, że niedziela przyniesie wiatr północny lub północno-zachodni, który umożliwi rozegranie zawodów. Prognozy są obiecujące.
Plażowy mecz w siatkówkę ks. Wojciech Parfianowicz /GN Amatorzy morsowania na pogodę nie narzekają. Jak dla nich, jest może trochę za ciepło, ale mimo to przyznają, że dobrze się bawią. Zlotowi towarzyszy wiele imprez. Oprócz kąpieli w morzu rozgrywane są zawody sportowe - gry w siatkówkę, hokeja na piasku i wiele innych. Dla chętnych jest też sauna na świeżym powietrzu.
Zapraszamy w niedzielę na relację zarówno ze zlotu morsów jak i z zawodów kitesurfingowych. Ulicami Mielna ma przejść parada, w której weźmie udział na pewno ponad tysiąc osób.