W Środę Popielcową bp Krzysztof Zadarko przewodniczył Mszy św. w koszalińskiej katedrze.
bp Krzysztof Zadarko
Obrzęd posypania głów popiołem
ks. Wojciech Parfianowicz /GN
Odnosząc się do słów: "rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty" z Księgi Proroka Joela, biskup zaznaczył:
- We wszystkich kulturach po ubiorze, i to właśnie na skutek opinii publicznej, rozpoznaje się pozycję człowieka, jego znaczenie. Tym bardziej, kiedy ktoś pełni ważne funkcje. Strój może człowieka wysoko wynosić. Rozdarcie szat dla ludów Wschodu oznaczało odrzucenie tego ważnego motywu, zejście z piedestału hierarchii społecznej, zrezygnowanie z tego, że jest się ważnym i podjęcie dzieła pokuty. Można jednak dojść do takiej formy praktykowania tego czynu, że na zewnątrz, owszem, czynimy znak, ale ten znak nie przebija się do naszego wnętrza. Stąd takie słowa proroka - tłumaczył biskup.
- Natomiast serce to świat naszych uczuć, wyobraźni, pamięci, intencji. Rozdzierać szaty to ważny, zewnętrzny znak pokuty i ascezy, bo nie jesteśmy aniołami i potrzebujemy tego, co widzialne i dotykalne. Potrzebujemy znaków i gestów. Ale jeśli w naszym życiu religijnym będą one obecne bez wniknięcia w świat myśli i intencji, to staną się puste i będą kompromitować nas samych, a w dalszej konsekwencji cały Kościół i chrześcijaństwo. Dlatego Wielki Post to czas rozdzierania serc, poszukiwania motywów: dlaczego jestem wierzący, dlaczego chcę naśladować Chrystusa? - pytał bp Zadarko.
Hierarcha zapraszał też do podejmowania wielkopostnych wyrzeczeń:
- Choć współczesna mentalność nie uznaje wyrzeczenia, tym bardziej sformułujmy na początku Wielkiego Postu bardzo osobiste i konkretne postanowienia. Nawet jeśli będą one może brzmieć banalnie, to jednak świadczą o naszym pragnieniu, o naszej pracy, o próbie zmagania się ze sobą, ze swoją słabością i grzechem - mówił.
Na koniec Eucharystii, nawiązując do apelu Konferencji Episkopatu Polski, biskup zachęcał wiernych, aby podejmowali post w intencji pokoju na Ukrainie.