Kolejne czuwanie wielkopostne przy Krzyżu odbyło się w Miastku. Wzięło w nim udział ok. 200 osób.
W sobotni wieczór do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego przybyli młodzi ludzie nie tylko z samego Miastka, ale także z pobliskich miejscowości, w tym również z Białego Boru. Modlitwie przewodniczył bp Krzysztof Zadarko.
- Nie da się zrozumieć wiary chrześcijańskiej, nie da się zrozumieć tego, kim jest chrześcijanin, jeśli nie rozprawimy się z tematem umierania. Cały Wielki Post, czas przed świętowaniem Zmartwychwstania, poświęcony jest temu, żeby odkryć w sobie ten fundamentalny mechanizm, który otwiera nas na Boga, na życie wieczne, czyli konieczność śmierci - mówił biskup podczas konferencji po Ewangelii.
- Nie chodzi tu tylko o to, że od naszego urodzenia wiemy, że umrzemy, ale także o to, że od momentu chrztu wiemy, że jeżeli nie umrzemy... dla grzechu, tzn. jeżeli nie wyrzucimy go z naszego życia, nie zrozumiemy, co to znaczy zmartwychwstanie. Bo nie można zmartwychwstać, zanim najpierw się nie umrze. Dlatego musimy umrzeć... dla grzechu - zaznaczył bp Zadarko.
- Zanim otworzą się przed nami bramy nieba, musimy zgodzić się na umieranie. Św. Paweł nie pozostawia nam złudzeń, że jeśli chcemy cokolwiek zrozumieć z Jezusa, musimy umierać... dla grzechu. Umrzeć dla grzechu oznacza konsekwentnie nie godzić się na niego, mimo że on ciągle puka do naszego serca i chce, żebyśmy się z nim "zakolegowali". W tym roku podczas czuwań stawiamy sobie pytanie: "Kim naprawdę jestem?". Może z tego spotkania niech każdy z nas wyniesie to jedno przekonanie, że jestem chrześcijaninem, który decyduje się umierać dla grzechu - zachęcał biskup.
Hierarcha podkreślił też, że tym, co pomaga w umieraniu dla grzechu, jest słowo Boże. Przekonywał, że chrześcijanin musi zrobić w swoim sercu miejsce dla Słowa, czyli zwyczajnie znaleźć czas, aby je czytać i rozważać. Słowo Boże ma bowiem niezwykłą moc przemieniania ludzkiego serca, wzbudzania w człowieku dobrych inspiracji, a także popycha go do prawdziwego zaangażowania w ewangelizację.
Po konferencji biskupa uczestnicy czuwania wzięli udział w adoracji krzyża. Każdy mógł podejść i ucałować krzyż, który ułożony był przed ołtarzem. Na znak "przyjęcia krzyża", czyli zgody na umieranie dla grzechu, które często wiąże się z konkretnym cierpieniem, każdy otrzymał niewielki drewniany krzyżyk na rzemyku. Krzyżyki wykonali członkowie wspólnoty "Cenacolo". Po adoracji krzyża wszyscy chętni mogli przystąpić do Komunii św.
Wszyscy uczestnicy czuwania towarzyszyli biskupowi w modlitwie nad posłanymi do Rzymu, powtarzając słowa błogosławieństwa i wyciągając nad nimi ręce ks. Wojciech Parfianowicz /GN Czuwanie zakończył specjalny obrzęd posłania dwojga młodych ludzi, którzy w Niedzielę Palmową będą reprezentować diecezję w Rzymie, gdzie wraz z innymi młodymi z Polski otrzymają od papieża Franciszka krzyż Światowych Dni Młodzieży. Krzyż ten będzie peregrynował po Polsce aż do ŚDM w Krakowie w roku 2016. W naszej diecezji będzie obecny w styczniu 2016. Posłani to: Karolina Kowalczyk i Mateusz Kaczmarek, młodzi koszalinianie, którzy uczą się w tamtejszym Technikum Ekonomicznym.
W czasie czuwania młodzież modliła się także o zdrowie dla bp. Edwarda Dajczaka, a także o pokój na Ukrainie.
O oprawę muzyczną zadbała schola złożona z przedstawicieli obu parafii miasteckich oraz parafii w Łubowie pod przewodnictwem ks. Arkadiusza Oslisloka.
Program kolejnych czuwań można znaleźć tutaj.