Duzi i mali pomagają Ukrainie

Ponad pół tysiąca dziecięcych listów i paczki dla 214 potrzebujących rodzin to efekt dwóch zakończonych właśnie w diecezji akcji Caritas.

Listy trafią do ambasady Federacji Rosyjskiej. Najmłodsi diecezjanie apelują w nich o pokój na Ukrainie.

- Na apel odpowiedziało sporo dzieci, zarówno ze szkół jak i Szkolnych Kół Caritas. Łącznie dotarło do nas ponad pół tysiąca listów - mówi Agnieszka Kukiełka, zastępca dyrektora diecezjalnej Caritas.

- Dzieci proszą w nich o pokój, wyrażają swoje obawy o bezpieczeństwo w Europie i na świecie. Piszą prostym językiem o bardzo ważnych sprawach, mając nadzieję, że uda się uwrażliwić tych, którzy decydują o tym, co dzieje się na świecie - dodaje.

Kiedy dzieci pisały listy, dorośli przygotowywali paczki dla ukraińskich rodzin.

- Na początku marca zakładaliśmy, że obdarujemy 85 rodzin z jednej parafii. W trakcie okazało się, że diecezjanie są niezwykle hojni i na ich pomoc można zawsze liczyć więc zgłosiliśmy gotowość pomocy rodzinom w kolejnej parafii. Wiem, że wysłano znacznie więcej paczek, niż liczyliśmy - informuje Agnieszka Kukiełka.

Przesyłki z żywnością, środkami chemicznymi i ubraniami w ramach caritasowskiego projektu „Rodzina Rodzinie” trafiły łącznie do 214 rodzin z katolickich parafii w Zbarażu i wsi Stara Krasnoszora.  

W akcję włączyły się zarówno parafialne oddziały Caritas oraz wolontariusze ze Szkolnych Kół, jak i osoby indywidualne. Paczki przygotowali też pracownicy diecezjalnej Caritas.

- Myślę, że to nasz obowiązek, żeby pomóc sąsiadom. Kiedy u nas źle się działo, otrzymywaliśmy taką pomoc z Zachodu i teraz czas ten dług spłacić - mówi pani Bożena, jedna z uczestniczek akcji.

Chociaż projekt „Rodzina Rodzinie”, w który włączyła się także Poczta Polska, nie pobierając opłat za przesyłki dobiegł końca, wielu darczyńców zapowiada, że to nie koniec akcji.

- Zachęcaliśmy do włożenia do paczki listu i nawiązania kontaktu z rodziną, której się pomaga. Wiemy, że wiele z tych osób, do których kierowana była pomoc, to ludzie starsi, schorowani, więc nie wiem, na ile można liczyć na odpowiedź, ale my ze swojej strony napisaliśmy do proboszczów obydwu parafii z pytaniem, jak jeszcze moglibyśmy pomóc - dodaje Agnieszka Kukiełka.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..