Franciszkańską pustelnię na Świętej Górze Polanowskiej odwiedził w swoich relikwiach św. Jakub Apostoł.
Święty przyjechał z Lęborka na zaproszenie gospodarza pustelni, o. Janusza Jędryszka, który w ten sposób chciał zainaugurować duchowo reaktywowaną odnogę Pomorskiej Drogi św. Jakuba wiodącej z Litwy do grobu Apostoła w Hiszpanii.
- Ten szlak znów żyje. Ostatnio odwiedził nas pierwszy pątnik z charakterystyczną muszlą przy plecaku, który wyruszył z Gdańska. W tym roku ma dotrzeć do Akwizgranu, a w następnym podjąć dalszą wędrówkę - mówi franciszkanin.
Święta Góra Polanowska od średniowiecza stanowiła przystanek na szlaku wiodącym do Santiago de Compostela. Teraz na nowo pątnicy zmierzający do Hiszpanii będą ją odwiedzać. Wszystko za sprawą reaktywowanej i otwartej w ubiegłym roku Pomorskiej Drogi św. Jakuba.
Jak zauważa o. Roman Zioła, kustosz lęborskiego sanktuarium św. Jakuba, w ostatnich latach zapanowała prawdziwa moda na jakubowe pielgrzymowanie. – Myślę, że to także zasługa św. Jana Pawła II, który podczas pielgrzymki do Santiago de Compostela prosił o odnowienie dróg jakubowych i jednoczenie Europy w duchu chrześcijańskim. Widać to również w naszym sanktuarium, do którego zagląda coraz więcej pielgrzymów i coraz więcej pątników korzysta z przygotowanych dla nich miejsc noclegowych – mówi franciszkanin.
Relikwie do pustelni wprowadzili członkowie bractwa jakubowego z Lęborka. – To, obok kustosza, strażnicy i opiekunowie sanktuarium i relikwii – wyjaśnia o. Piotr Pawlik, inicjator lęborskiego sanktuarium, a obecnie proboszcz franciszkańskiej parafii w Koszalinie.
To właśnie on sprowadził relikwie kości Apostoła do Lęborka.
- Związki św. Jakuba z miastem potwierdzał choćby zwyczaj organizowanych od średniowiecza jarmarków jakubowych. Ta tradycja została ożywiona, ale w pewnym momencie zaczęło mieć to coraz mniej wspólnego z Kościołem. Szukając sposobu na przywrócenie właściwego charakteru tego świętowania pomyślałem o tym, żeby stworzyć w Lęborku sanktuarium. Kiedy śp. bp Szlaga zaaprobował ten pomysł, zwróciłem się do Watykanu z prośbą o relikwie św. Jakuba. Już po tygodniu po wysłaniu pisma otrzymałem telefon, że możemy je odebrać - wspomina.
Jak zauważa franciszkanin reaktywowany na Pomorzu Szlak Jakubowy jest dużą szansą do działań ewangelizacyjnych.
- Jeśli przez jakąś miejscowość czy parafię przebiega szlak, to proboszczowie powinni ją wykorzystać. Nie chodzi przecież tylko o nowy szlak turystyczny, ale o to, by tę turystykę przepajać duchem Apostoła, który patronuje tej drodze - mówi o. Pawlik.
Święty Jakub w swoich relikwiach na Górze Polanowskiej gościł tylko przez jeden dzień. Towarzyszący mu pielgrzymi uczestniczyli w odprawionej w kaplicy Mszy św. oraz mieli możliwość ucałowania relikwii świętego.
Pozostanie tu jednak jego ikona, która została poświęcona przez o. Romana Ziołę.
Napisał ją pilski artysta Andrzej Binkowski.
- To ikona zatytułowana św. Jakub pogromca Maurów. Takie przypomnienie, że to właśnie Apostoł pomógł kiedyś ocalić chrześcijańskie dziedzictwo w Hiszpanii i w Europie przez zalewem islamu. Dzisiaj ta jego misja jest szczególnie aktualna - wyjaśnia o. Jędryszek.