40 lat temu bp Tadeusz Werno przyjął w koszalińskiej katedrze sakrę biskupią.
Wprawdzie Biskup Senior od siedmiu lat zażywa zasłużonej emerytury, ale nadal gotowy jest służyć pomocą w diecezji, z którą związał niemal całą swoja posługę kapłańską.
Ukończył niższe seminarium w Gorzowie Wielkopolskim, a następnie wstąpił do tamtejszego Wyższego Seminarium Duchownego.
Wyświęcony na kapłana został 24 czerwca 1956 r. przez bp. łódzkiego Michała Klepacza.
Przez trzy kolejne lata pracował najpierw jako wikariusz w gorzowskiej parafii katedralnej, a następnie został ojcem duchownym w Niższym Seminarium Duchownym.
Dalej była posługa w zielonogórskiej parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze i praca jako dyrektor Wydziału Duszpasterskiego w gorzowskiej kurii biskupiej.
W 1971 r. został proboszczem parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Świdwinie, zaś po trzech latach został mianowany przez papieża Pawła VI pierwszym biskupem pomocniczym w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
- W roku 1974 kard. Wyszyński wezwał mnie na rozmowę. Obwieścił decyzję papieża Pawła VI. Kiedy powiedział, że będę biskupem pomocniczym przy bp Ignacym Jeżu, zrobiło mi się słodko na sercu. Przy tak szlachetnym człowieku ja mogę nawet umierać! Bp Ignacy przyjął mnie z radością. Ale mówi, że nie mam gdzie mieszkać. Sam mieszkał w swym gabinecie w kurii - nie tej, którą teraz mamy. W malutkim budyneczku. Wyjeżdżał na urlop - dał mi to swoje mieszkanko. Potem zorganizował gdzie indziej. Ale jest coś, o czym w tym momencie muszę powiedzieć. W młodej diecezji niczego nie było. Wcześniej biskupowi Jeżowi swój pokoik udostępnił infułat Jarnicki. Sam poszedł spać na schody. Tak się buduje wielkość człowieka! - wspominał podczas jednej z rozmów z „Gościem Niedzielnym” zarówno początki swojej biskupiej posługi, jak i wieloletnią przyjaźni z pierwszym ordynariuszem diecezji.
Otrzymał godność biskupa tytularnego Zattarae. Sakry biskupiej udzielił mu 25 maja 1974 r. w koszalińskiej katedrze prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.
Zgodnie ze swoją maksymą biskupią zaczerpniętą z 1 Listu do Koryntian: Omnibus omnia factus sum przez wszystkie lata pracy dla budowania diecezji rzeczywiście starał się być „wszystkim dla wszystkich”.
Trzykrotnie wybrany przez kolegium konsulatorów, pełnił funkcję administratora diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej: po śmierci bp. Czesława Domina, po nominacji bp. Mariana Gołębiewskiego na metropolitę wrocławskiego oraz po nominacji bp. Kazimierza Nycza na metropolitę warszawskiego.
W latach 80. XX w. był przewodniczącym Komitetu Budowy Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie, duszpasterzem i kaznodzieją zaangażowanym w opiekę duszpasterską nad internowanymi i więzionymi w stanie wojennym, szykanowany za to przez aparat komunistycznej władzy.
Jest Honorowym Obywatelem miasta Świdwina i Słupska.
Na wniosek władz koszalińskiej „Solidarności” prezydent Polski Lech Kaczyński przyznał mu Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Dziękując za 40 lat posługi biskupiej ofiarowanej diecezji, pamiętajmy dzisiaj szczególnie o życzliwej modlitwie w intencji Biskupa Seniora.