Na dwóch przeciwległych krańcach diecezji mieszkańcy miast szli w tej samej sprawie.
Marsz ulicami Kołobrzegu Piotr Pasikowski Kołobrzeżanie maszerowali dla życia i rodziny po raz drugi. W nadbałtyckim kurorcie na ulice wyszło ponad 500 osób.
Marsz wyruszył spod Bazyliki o godzinie 14.00, zaraz po Mszy św. odprawionej przez ks. Jerzego Chęcińskiego, proboszcza i o. Mariusza Fałkowskiego, franciszkanina.
Pilotowani przez policję oraz straż miejską uczestnicy Marszu pokonali dokładnie 2 kilometry, idąc koło ratusza do ul. Walki Młodych, hotelu New Skanpol i dalej, przekraczając rzekę Parsętę przy Szkole Muzycznej dotarli na boisko przy hali Milenium, gdzie przygotowany był piknik: dla dzieci dmuchany plac zabaw z labiryntem i zjeżdżalnią, dla dorosłych - kiełbaski z grilla. Zabawa zakończyła się przed godziną 17.00.
Już na starcie Marszu odczytano przygotowany tekst wyjaśniający jego ideę oraz zachętę po podpisywania petycji do Prezydenta RP w sprawie szkoły wolnej od deprawacji. Te same słowa zostały powtórzone w trakcie zabawy na boisku. Do rąk kołobrzeżan trafiły ulotki z petycją przygotowana przez Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny. Wolontariusze w żółtych koszulkach zbierali datki na budowę hospicjum stacjonarnego.