W oczekiwaniu na Ducha

Ponad 300 osób z koszalińskich parafii czuwało w wieczór poprzedzający uroczystość w kościele pw. Ducha Świętego.

Czuwanie rozpoczęło się w koszalińskich parafiach o 19.00. Po nich wierni przeszli chodnikami do kościoła Ducha Świętego, gdzie modlili się w oczekiwaniu na Mszę św. przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego.

Eucharystii przewodniczył bp Krzysztof Zadarko.

- Ciągle mamy w sobie jakieś pragnienia. Pewnie jako chrześcijanie mamy pragnienie Boga, chcemy naśladować Chrystusa, ale w naszej praktyce modlitewnej czasem jest tak, że pragnienie jest mylone z marzeniem. Mamy wiele marzeń, planów na swoje życie, na życie rodzinne. To słuszne, uzasadnione i potrzebne, ale marzenie to nie to samo co pragnienie - mówił biskup w homilii

- Czy jest w naszym sercu pragnienie błogosławieństwa? Czy pragnieniem jest odkrycie Boga, poznanie Jego woli i realizowanie jej w życiu tak, jak nas uczył Chrystus? Jedynym jego pragnieniem było pełnienie woli Ojca. Wszystko inne było nieistotne. Wiemy, że ją wypełnił do końca, oddając swoje życie na krzyżu - przypomniał bp Zadarko.

W oczekiwaniu na Ducha   Koszalin, 7 czerwca: Czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego Justyna Steranka /GN - To pragnienie i tylko to powinno być w naszym sercu - odnalezienie i zrealizowania woli Ojca. Wtedy naprawdę nie jest istotne, gdzie będziemy mieszkać i ile zarabiać, choć troska o to należy do naszych podstawowych ludzkich powinności, które są całkowicie zrozumiałe, ale jeśli te marzenia nie są pragnieniem woli Ojca, wtedy jesteśmy bardzo daleko od źródła. Jedynym, który jest w stanie spełnić największe pragnienie człowieka, jest sam Bóg - mówił biskup.

- Kiedy apostołowie doświadczyli Zesłania Ducha Świętego, to, czego chcieli najbardziej, to znalezienie odpowiedzi na pytanie, czego chce od nich Pan. Wtedy wiedzieli już doskonale, że doczesność i marzenia np. o dobrobycie można odłożyć na bok, bo najważniejsze jest podobać się Panu - dodał.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..