Dwa sanktuaria naszej diecezji znalazły się na trasie pielgrzymów z diecezji włocławskiej, którzy na rowerach nawiedzają polskie miejsca święte.
Wczoraj odwiedzili Skrzatusz, dzisiaj zameldują się na Górze Chełmskiej u Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej.
- Podzieliliśmy Polską na 6 części, żeby dotrzeć do różnych regionów. W tym roku wyznaczyliśmy sobie trasę po sanktuariach wielkopolski oraz województw zachodniopomorskiego i lubuskiego - wyjaśnia ks. Marian Kilichowski, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Dzierżawach, organizator pielgrzymki.
Pielgrzymi z tej niewielkiej parafii w diecezji włocławskiej na rowerach zjeździli niemal całą Europę, a teraz postanowili także lepiej poznać rodzime święte miejsca i walory turystyczne różnych regionów kraju.
Nasze sanktuaria odwiedzają po raz pierwszy. - Tak daleko jeździmy, a tego, co tak blisko prawie nie znamy. Ta trasa to prawdziwe odkrycia. Matka Boska Bolesna ze Skrzatusza urzekła mnie swoim pięknem - przyznaje drugi duszpasterz w rowerowej ekipie, ks. Janusz Kozłowski ze Świdnika w diecezji lubelskiej.
Także wizyta na Górze Chełmskiej ma dla rowerowych pątników duże znaczenie. Starają się podążać śladami patronującego im św. Jana Pawła II, więc cieszą się na odwiedziny w szensztackim sanktuarium, które poświęcił w 1991 r. święty papież.
Jak przyznaje ks. Kilichowski przez ćwierć wieku swojego proboszczowania w Dzierżawach udało mu się zarazić pielgrzymim bakcylem znaczną grupę swoich parafian. - Każda forma pielgrzymowania to swego rodzaju duchowy fitness, a także sposób na ożywienie i integrowanie wspólnoty parafialnej - mówi duszpasterz.
- To przepis na zachowanie zdrowia i pogody ducha. Kilometry dają się we znaki, ale pielgrzymka powinna „boleć”. Mam jednak pewność, że na pielgrzymim szlaku nic złego mnie spotkać nie może. Tym bardziej, że podczas tego pielgrzymowania powierzam Panu Bogu specjalne intencje, które ze sobą wiozę: mam pięciu przyjaciół, którzy zmagają się z chorobą nowotworową - potwierdza pan Włodzimierz, jeden z pielgrzymów-cyklistów.
Robiąc blisko 1300 km pętlę rowerzyści chcą nawiedzić 10 wybranych świętych miejsc w północnej i zachodniej Polsce – na każdy dzień wyprawy zaplanowana jest wizyta w jednym sanktuarium.
Z Góry Chełmskiej rowerzyści podążą do Kamienia Pomorskiego i Szczecina, korzystając z odtworzonego niedawno Pomorskiego Szlaku Świętego Jakuba. - Do grobu św. Jakuba udawaliśmy się dwukrotnie, pieszo i na rowerach, więc tym bardziej cieszymy się, że podczas tej pielgrzymki wjedziemy na camino chociaż na chwilę - dodaje ks. Kilichowski.
Pielgrzymi zamierzają jeszcze odwiedzić m.in. Rokitno i sanktuarium Jakuba Apostoła w Jakubowie.