Wakacje, jeśli ktoś może sobie na nie pozwolić, powinny być czasem relaksu i niezbędnego wypoczynku.
Niestety, w tym letnim błogostanie można się też zapomnieć i zrobić sobie krzywdę. Dlatego na szczęście wśród tych, którzy wypoczywają, pracują ci, którzy czuwają nad ich bezpieczeństwem: fizycznym i duchowym. Próbują poskromić morze głupoty (ss. IV–V) albo stają nad brzegiem, by szukać ludzi gotowych pójść za Nim (ss. I, III). Jednych i drugich można by spokojnie nazwać ratownikami.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.