W Kołobrzegu odbył się II Rowerowy Maraton Rodzinny. Wzięło w nim udział ponad 130 uczestników.
Rodzinny wyścig rozpoczął się przy hali Milenium. Uczestnicy zmierzyli się z trasą długości 35 km. Prowadziła głównie przez lasy w okolicach Kołobrzegu. - To normalne, że dzieci jeżdżą na rowerach, więc postanowiliśmy zorganizować im wspólną wycieczkę z rodzicami i rodzeństwem - mówi Marzena Bamber ze Stowarzyszenia Turystyki Rowerowej „Bicykl”. - Na takie zawody nikogo nie trzeba wyciągać, bo rodzice czekają na okazję, żeby spędzić czas z dziećmi. Poza tym trasa jest ciekawa.
Kazimierz Czekaj przejechał w tym roku na rowerze już 3700 km. Zwykle bierze udział w zawodach na dłuższe dystanse, ale tym razem wybrał maraton rodzinny. - Lubię sport. Zajmowałem się nim, odkąd pamiętam. Cieszę się, że mam okazję się ruszać. Przy okazji zrzucam kilogramy i po prostu lepiej się czuję - mówi.
Bolesław Borkowski ma 80 lat. Jest jednym z najstarszych uczestników maratonu. - Jestem tu dla zdrowia. Przyjemnie jest tak spędzać czas, bo spotkałem też innych miłośników roweru, więc mam okazję porozmawiać z ludźmi. Chciałem wziąć żonę, ale choruje na kręgosłup. Siedzenie w domu nie ma sensu, trzeba coś ze sobą robić - mówi z uśmiechem.
- Chcemy się przejechać i sprawdzić kołobrzeskie ścieżki rowerowe, a przede wszystkim spędzić aktywnie dzień z dziećmi - mówi Jakub Braun, który przyjechał na maraton z Kornelką i Garbrielem. - Moim zdaniem, inicjatywa jest bardzo dobra i im więcej takich, tym lepiej, bo to doskonała forma spędzania wolnego czasu. Wiem o tym, bo uprawiam sport na co dzień. To daje mi szczęście i wywołuje uśmiech na twarzy. Staram się też zarazić tym moje dzieci i chyba mi wychodzi - uśmiecha się.
Najstarszy uczestnik zawodów miał 82 lata, a najmłodszy - 1,5 roku. Impreza towarzyszyła VIII Kołobrzeskiemu Maratonowi Rowerowemu.