Do sanktuarium Miłosierdzia Bożego 5 lipca dotarła pielgrzymka rowerowa z Byszyna k. Białogardu.
Grupa pod przewodnictwem ks. Grzegorza Marciszewicza liczyła zaledwie 11 osób. Pielgrzymka trwała 5 dni: dwa dni w drodze do sanktuarium, dzień odpoczynku na miejscu i powrót identyczną trasą do Byszyna. – Zaletą naszej wyprawy było właśnie to, że stworzyliśmy małą grupę. W tak krótkim czasie mogliśmy się dobrze poznać, otworzyć się na siebie, poważnie porozmawiać – dzieli się Jolanta Borys z Białogardu.
– W poprzednich latach byliśmy w Skrzatuszu, potem razem z pielgrzymką diecezjalną w Częstochowie, a w tym roku przyszedł czas na Myślibórz. To miejsce, w którym Pan Bóg udziela ludziom wielu łask – mówi ks. Marciszewicz. – Jechałam w konkretnych intencjach. Już widzę, że Pan Bóg mnie częściowo wysłuchał – dzieli się Natalia Jaciubek z parafii w Byszynie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się