Urząd Miasta sfinansował dwutygodniowe kolonie dzieciom z rodzin zastępczych z centralnej części kraju.
Do Kołobrzegu przyjechało 20 osób, 17 dzieci w wieku od 10 do 16 lat oraz troje opiekunów. Na dzieci czeka wiele atrakcji.
- W programie jest, m.in. wizyta w aquaparku, wyjazd do Międzyzdrojów i Kamienia Pomorskiego, a także udział w festiwalu „Interfolk” i rejs statkiem. Dla wielu z nich to okazja, by pierwszy raz w życiu zobaczyć morze - mówi Aleksandra Burda z biura prezydenta.
- Jest środek sezonu, a więc dobry czas, żeby dzieci mogły wypocząć i nie myśleć o tej sytuacji, która jest na Ukrainie. Chcemy im pokazać Kołobrzeg, ale też sprawić, by pobyt w Polsce był dla nich niezapomniany i by wspominali go z łezką w oku - dodaje.
Igor przyjechał do Polski z dwójką rodzeństwa. - Kołobrzeg to piękne miasto. Język polski jest podobny do ukraińskiego, ale mówicie bardzo szybko. Poza tym dobrze nas tu karmią - uśmiecha się. - Poznaliśmy tu już wielu kolegów. Niestety, jest bariera językowa i nie wszystko potrafimy zrozumieć i przekazać, ale radzimy sobie - dodaje Walija.
Jak mówi Alicja Buczkowska, opiekunka kolonistów, dla wielu dzieci to pierwszy tak poważny wyjazd. - Wiele z nich nigdy nie było zagranicą. Oni bardzo przeżywają to, co się dzieje w kraju. Boją się o swoje życie, bo w telewizji często jest mowa o morderstwach i nielegalnych wywozach do Rosji dzieci z domów dziecka - mówi. - Nie mieliśmy trudności, żeby wyjechać do Polski i spotkaliśmy się z bardzo dużą życzliwością konsula. Jesteśmy bardzo zadowoleni, szczególnie tym, jak zostaliśmy tu przyjęci - dodaje.
Ukraińscy goście spotkali się też z Januszem Gromkiem, prezydentem Kołobrzegu i jego zastępcą, Jerzym Wolskim. Podczas wizyty podziękowali za przyjęcie i zaprezentowali program artystyczny.