Grupa idąca z Koszalina do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu jest w drodze już piąty dzień. Mimo kapryśnej pogody liczba uczestników... rośnie.
Pielgrzymka do Myśliborza, 20 sierpnia: etap z Drawska Pomorskiego do Ińska Archiwum pielgrzymki - Rzeczywiście, w tym roku pogoda nas nie rozpieszcza. Jest dosyć chłodno, raczej jesiennie. Ale zdrowie i humory wszystkim dopisują. Zdarzył się tylko jeden mały wypadek. Jedna z sióstr skręciła kostkę i, niestety, musiała nas opuścić. Mimo to jest nas coraz więcej. W tej chwili grupa liczy prawie 130 osób - relacjonuje ks. Sebastian Przybyła, jeden z kapłanów uczestniczących w pielgrzymce.
Cechą charakterystyczną pielgrzymki myśliborskiej są stosunkowo krótkie etapy i częste postoje w ciągu dnia. - Idzie się bardzo dobrze. Praktycznie w ogóle nie odczuwam zmęczenia - mówi Łukasz Makaryk z Bornego Sulinowa. Młody pielgrzym zauważa, że w czasie drogi jest sporo czasu na modlitwę. Jak przyznaje, ma o co się modlić: - W tym roku czeka mnie matura, więc idę w takiej intencji, żeby Pan Bóg pomógł mi rozeznać, co mam dalej robić w życiu. Jeszcze nie wiem, na jakie studia się zdecydować.
Pielgrzymka do Myśliborza, 20 sierpnia: etap z Drawska Pomorskiego do Ińska Archiwum pielgrzymki - Tworzymy zgraną grupę, w której panuje dobra atmosfera - zauważa Adam Hermanowski z Bornego Sulinowa po kilku dniach drogi. Również on wybrał się na pielgrzymkę do Myśliborza w konkretnych intencjach. - W tym roku modlę się o dobre wykorzystanie pięciu lat studiów, które właśnie rozpoczynam. Idę też w intencji wszystkich uzależnionych od alkoholu, prosząc o wyzwolenie dla nich. Dużo o tym myślałem i widzę naprawdę sporo takich osób, także w moim wieku, które nie potrafią korzystać z alkoholu.
W czasie drogi konferencje duchowe, które głoszą kapłani, opierają się na "Rozważaniach o wierze" ks. Tadeusza Dajczera. Pielgrzymi dojdą do Myśliborza 24 sierpnia, gdzie następnego dnia wezmą udział w "Urodzinach św. Faustyny".