Symbolicznym wbiciem łopat na placu budowy rozpoczęły się prace nad powstaniem Centrum Pielgrzymkowo-Turystycznego na Górze Chełmskiej.
Kompleks powstaje na szczycie koszalińskiej góry, obok XIX-wiecznej wieży widokowej, w pobliżu sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej. Ma być zarówno miejscem odpoczynku dla turystów i spacerowiczów, jak i bazą dla coraz liczniej nawiedzających szensztackie sanktuarium pielgrzymów. Rocznie przybywa ich tu ok. 138 tys. - Tylko w ostatnim miesiącu gościłyśmy tu ponad 40 tys. pielgrzymów. Oczywiście tylko tych, którzy zgłaszają przybycie w zorganizowanej grupie. Indywidualnych gości nie jesteśmy nawet w stanie policzyć - mówi s. M. Paulina Kopacz, przełożona wspólnoty z Góry Chełmskiej.
Siostry z Szensztackiego Instytutu Maryi, które od 20 lat sprawują opiekę nad sanktuarium, z zamiarem stworzenia takiego miejsca nosiły się od dawna. - Chciałyśmy, żeby to miejsce było atrakcyjne nie tylko ze względu na sanktuarium, otoczenie czy wieżę widokową. To ma być także miejsce spotkań kulturalnych i przekazywania historii tej góry, opowiadania o specyfice sanktuariów szenszatckich, w których Maryja działa jako Matka Boża Trzykroć Przedziwna, i o pobycie na Górze Chełmskiej najważniejszego pielgrzyma – św. Jana Pawła II - dodaje s. Paulina.
W centrum planowana jest aula, w której odbywać się będą mogły sympozja, warsztaty i konferencje, sale do spotkań w mniejszych grupach, duża kaplica, która w razie niepogody pomieści pielgrzymów, oraz kawiarnia. Powstać ma również muzeum upamiętniające wizytę w Koszalinie i na Górze Chełmskiej św. Jana Pawła II, który 1 czerwca 1991 r. poświęcił sanktuarium.
Poświęcenie placu budowy i symboliczne wbicie pierwszych łopat poprzedziła Msza św. sprawowana w sanktuarium.
- Tę Mszę św. sprawujemy, prosząc o łaski dla dzieła, które ma konkretny, materialny wymiar, które będzie się musiało opierać na umyśle, wyliczeniach, pieniądzach, na wszystkim, na czym zwykle opierają się ludzkie dzieła. Ale dla tego dzieła to za mało. Ono musi być budowane tym, co dzisiaj zostawiła nam Maryja: ufnością Jezusowi. Dzieła materialne tworzone w imię Boga i dla Niego potrzebują ludzi o sercach gorących, o sercach, które są w stanie przerosnąć to wszystko, co jest w stanie wymyślić ludzki umysł. Chciejmy być Kościołem o tej niezwykłej, Maryjnej twarzy - mówił bp Edward Dajczak, który przewodniczył Eucharystii.
- To, co tu powstaje, ma służyć człowiekowi, by stawał się jeszcze bardziej na miarę, którą przyniósł Jezus. Żeby to się mogło stać, trzeba bardzo wyraźnie wpisać sobie w serce słowa Maryi: "Uczyńcie wszystko, co On wam powie". Zaczynając to dzieło, składając cegłę po cegle, element po elemencie, nie można nie stawiać sobie pytania: czego chce Bóg, co mówi w tym miejscu do Kościoła i czego od nas oczekuje. Wtedy powstaną nie tylko dobre mury, ale także dzieło, które podprowadzi człowieka do jego pełni, jego misterium, w świat Boga i człowiek stanie się lepszy - dodał hierarcha.