- Wam, waszym dzieciom i wnukom zostanie zachowane to miejsce, ponieważ to, co teraz się stało z tą świątynią, zabezpiecza ją na lata, może na wieki. To święte miejsce, w którym Bóg dotyka nas swoją obecnością - mówił bp Edward Dajczak podczas poświęcenia wyremontowanego kościoła w Karścinie.
Prawie 1,5 mln zł i trwających 1,5 roku prac remontowych potrzeba było, żeby karściński kościół, filia parafii w Robuniu, odzyskał swój blask i nadal służył mieszkającym tu ludziom.
- W sytuacji, gdy wielu ochrzczonych zapomniało już nawet słów podstawowej modlitwy, gdy ten kościół nie jest dla nich miejscem, w którym Bóg przemienia człowieka, trzeba nam pamiętać, że gdyby jednak go nie było, szkody, które stałyby się w sercach, umysłach i duszach mieszkających tu ludzi, byłyby nie odwracalne. To nie jest tylko miejsce odprawienia jakiegoś nabożeństwa, to za mało. Tu Bóg nieustannie staje po naszej stronie. Nawet jeśli nam nie starcza wierności, starcza jej Jemu. To On jest między nami i taki jest sens Kościoła - tłumaczył bp Dajczak. - To świętowanie Eucharystii jest zamyśleniem, wspomnieniem, doświadczeniem i podarowaniem nam wspólnoty miłości. Tylko z takiej perspektywy da się cokolwiek zrozumieć - mówił ordynariusz podczas Mszy św. sprawowanej za wszystkich, którzy przyczynili się do odratowania zabytkowej świątyni.
Kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Karścinie to jeden z najcenniejszych zabytków gminy Karlino. Zbudowany został najprawdopodobniej w połowie XVI w. i przebudowany w 1830 r. z zachowaniem formy.
W ramach remontu wykonane zostały posadzki, przeprowadzono m.in. renowację tynków, dachu, wieży, schodów wewnętrznych i elementów konstrukcyjnych świątyni. Zagospodarowany został również teren wokół kościoła.
Modernizacja pochłonęła prawie 1,5 mln zł, z czego 0,5 mln zapewniło dofinansowanie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, pozostałą część, w ramach dotacji, parafia otrzymała z gminnej kasy. To trzeci z pięciu kościołów znajdujących się na terenie gminy Karlino, który - dzięki pomocy samorządu - udało się gruntownie wyremontować.
- Kościoły to najcenniejsze zabytki w gminie i to nasz obowiązek, żeby szanować to, co pozostało dla nas i zachować to w jeszcze lepszym stanie dla potomnych - mówi Waldemar Miśko, burmistrz miasta i gminy Karlino.
Jak zauważa, również zaangażowanie w takie projekty może się gminie jedynie opłacić. - Przez Karlino i Karścino prowadzi ścieżka rowerowa, którą jeździ coraz więcej ludzi, także turystów. Kolejna powstanie za chwilę w Mierzynie. Odremontowane kościoły to, poza wymiarem duchowym, także szansa na przyciągnięcie ludzi, którzy przyjadą, żeby je zobaczyć - dodaje.
Ks. Stanisław Mikos, proboszcz wspólnoty, nie ma wątpliwości, że bez pomocy z zewnątrz parafia nigdy nie miałaby szans na przeprowadzenie w nim tak poważnych prac. Jak dodaje, jednak cieszy się, że wiele osób zaangażowało się w to przedsięwzięcie na miarę swoich możliwości.
- Mieszkańcy Karścina są ubodzy, nie ma tu żadnych zakładów pracy, wielu ludzi jest bezrobotnych, ale bardzo mocno identyfikują się ze świątynią i z remontem. Wielu z nich włożyło w niego sporo swojej fizycznej pracy, przygotowując kościół do przeprowadzenia modernizacji - mówi duszpasterz. - Mam nadzieję, że wraz remontem także cała wspólnota karścińska nabierze nowego ducha - dodaje.
Bp Edward Dajczak zaś życzył karściniakom: - Ten kościół jest teraz w waszych rękach i od waszej miłości będzie zależało, co stanie się z nim dalej. Jestem pełen nadziei, że Bóg będzie mógł w tym miejscu w waszych sercach czynić wielkie rzeczy.