W tańcu izraelskim chodzi o zdecydowanie więcej, niż tylko poruszanie się w rytm muzyki. Żeby jednak zacząć się modlić tańcząc, trzeba dobrze opanować kroki.
Pomóc w tym miały organizowane w Słupsku po raz kolejny warsztaty tańca izraelskiego. Wzięło w nich udział kilkanaście osób, głównie pań, choć i znalazł się jeden odważny mężczyzna.
Przez cały dzień uczestnicy szkolenia uczyli się nie tylko kroków, ale także dowiadywali się o tym, jak je interpretować.
- Tu każdy krok, każdy najdrobniejszy gest ma swoje znaczenie. Nie jest wykonywany przypadkowo - wyjaśnia Alicja Stark, gdańska instruktorka, która poprowadziła warsztaty.
- W tym konkretnym tańcu opowiadamy o tym, jak karmimy się Słowem Bożym, jak nas przepełnia i że jesteśmy jego strażnikami. Ale nie możemy go zatrzymywać tylko dla siebie, musimy z nim iść do ludzi, zanosić je innym. Ta droga bywa różna, czasem możemy się zachwiać, ale jesteśmy we wspólnocie, która nas wspiera - objaśnia pokrótce kolejne sekwencje jednego z tańców.
Zajęcia odbywały się przez całą sobotę w Młodzieżowym Domu Kultury, a ich efekty tancerze zaprezentowali dzisiaj w kościele pw. św. M. M. Kolbego.
Dla Róży Pluty i Diany Dobrowolskiej, gimnazjalistek z Objazdy, było to pierwsze zetknięcie z tańcem izraelskim.
- Nie miałyśmy pojęcia, że można się w ten sposób także modlić! Nie bardzo wiedziałyśmy, czego się spodziewać przychodząc na zajęcia, ale bardzo nam się spodobały – mówią dziewczyny.
- Na początku przeszkadza to, że nie zna się dobrze kroków. Jak się ich nauczysz, to przestajesz o nich myśleć i możesz skupić się na czym innym. Jednym zajmuje to jeden dzień, inni muszą ćwiczyć kilka miesięcy. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest chcieć się tak modlić. Bo są i tacy ludzie, którzy opanowują kroki, zaliczają zadanie… i dalej się nie modlą. To musi być w sercu – przyznaje Aurelia Rybak, która od 5 lat tańczy w słupskiej Diakonii Uwielbienia Boga Tańcem.
Jak wyjaśnia warsztaty, które Diakonia chciałaby organizować dwa razy do roku są właśnie po to, by zaprosić wszystkich do poznawania takiej formy modlitwy.
- Chcemy stworzyć taką okazję ludziom, żeby przyszli, spróbowali, poczuli to choć raz, nawet jeśli potem już nie będą chcieli tańczyć – mówi tancerka i zaprasza również na cotygodniowe zajęcia Diakonii.
Spotkania odbywają się co wtorek przy parafii św. M. Kolbego po wieczornej Mszy św.