Szkoła bez Halloween. W SP 4 w Słupsku nie ma ani jednej dyni. Żadnej upiornej dekoracji. To dzięki współpracy wszystkich: pani dyrektor, nauczycieli, katechetów, księdza, rodziców, a zwłaszcza dzieci, które zabrały się do pracy, żeby przygotować wielkie święto.
Zaczęło się od poznawania sylwetek świętych. Kartkówka ze św. Jana Nepomucena? Referat o św. Agacie? Nie trzeba było. – Uczniowie sami chcieli dowiedzieć się więcej o patronie, którego otrzymała ich klasa – mówi ks. Marcin Kościński. – I wciągnęli w to rodziców. – Olimpia zaskoczyła nas, zgłaszając się do roli świętej Agaty – śmieje się Agnieszka Drużba, mama piątoklasistki. – Wyszła z tego lekcja dla całej rodziny. W ruch poszedł internet, potem jeszcze ksiądz pomógł nam skorygować niektóre fakty z życia świętej. Następnie zabraliśmy się za robienie posągu Agaty. Zanim przebrali i udekorowali figurę naturalnych rozmiarów, zaczęli od zbierania kartonów po mleku. Niełatwo wypić w krótkim czasie 130 litrów, ale od czego są znajomi? Koleżanki z pracy pani Agnieszki dopomogły w zbiórce, w ten sposób idea zatoczyła jeszcze szerszy krąg. – Zanim figura dotarła do szkoły, mieszkała z nami pod jednym dachem 3 dni. Potem spędziła kilka dni w klasie, dzieci rozmawiały o niej na lekcjach. Na koniec stanęła na szkolnym holu pośród 10 innych figur – relacjonuje Agnieszka Drużba. Odszukuje zdjęcie. Widoczne są na nim dwie Agaty „bliźniaczki”: jedna dość kanciasta, z kartonów, druga żywa, w którą wcieliła się Olimpia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.