Emocjonujące przedstawienie opowiadające historię króla Dawida zaprezentowali w Białogardzie aktorzy Teatru w Bramie.
„Historia o królu Dawidzie” to współcześnie potraktowana forma oratorium o stworzeniu świata, życiu i twórczości Dawida, aż po zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Aktorzy prowadzili widza przez biblijny przekaz o burzliwym życiu wybrańca Boga, natchnionego psalmisty, wielkiego wojownika i króla psalmami w parafrazie Jana Kochanowskiego i poetów współczesnych.
- Szukałam kogoś, kto mógłby stać się prawdziwym bohaterem, dobrym na dziś. Ostatnio czytam sporo współczesnych książek i nie znalazłam tam żadnego prawdziwego bohatera, z silnym charakterem i osobowością, który miałby coś do powiedzenia - mówi Wanda Korobowicz, szefowa Teatru w Bramie, autorka scenariusza i reżyser przedstawienia.
- Dawid jest wszechstronnie utalentowany: jest poetą, muzykiem, ale i wojownikiem, politykiem. Wybrałam takie fragmenty jego historii, w których widz mógłby zobaczyć, jak kształtował się charakter Dawida i jego osobowość. Jak zarówno namaszczenie, jak i ogromne trudności wpływały na dokonywane przez niego wybory między dobrem a złem, między myśleniem kategoriami ludzkimi, a tym, co mówi Bóg. Jego sumienie wzrastało. A że miał upadek? Gdyby nie upadł, nie byłby człowiekiem, nie byłby przykładem, na którym chcielibyśmy i moglibyśmy się oprzeć - wyjaśnia powody sięgnięcia do historii zawartej na kartach Pisma Świętego.
Teatr w Bramie tworzą amatorzy, reprezentujący kilka pokoleń mieszkańców Białogardu. Najmłodsi aktorzy liczą sobie kilkanaście lat, najstarszy przekroczył osiemdziesiątkę.
W przedstawieniu w tytułową rolę także wcielili się trzej aktorzy reprezentujący trzy pokolenia: 14-letni Kuba Wijas jako Dawid-pasterz, Marcin Miedziński jako Dawid-wojownik oraz Lech Melec jako dojrzały król Dawid, który upada, ale i otrzymuje przebaczenie.
Spektaklowi zaprezentowanemu w sobotni wieczór w białogardzkim kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny towarzyszyła muzyka organowa w wykonaniu Pawła Mielcarka oraz utwory wykonane przez prowadzony przez niego chór kameralny Bel Canto.