W Koszalinie nadzwyczajni szafarze Komunii świętej zakończyli swoje doroczne rekolekcje. Do Centrum Edukacyjno-Formacyjnego przyjechało prawie 100 mężczyzn z całej diecezji.
Na co dzień pełnią posługę szafarzy w swoich parafiach. Rozdzielają Komunię świętą wiernym podczas Mszy świętych, głównie w niedziele, a także zanoszą ją do chorych w domach.
Udział w rekolekcjach przynajmniej raz w roku jest dla szafarzy obowiązkowy. Inaczej nie mogliby pełnić posługi w diecezji. Jednak trzy dni spędzone z dala od codziennych obowiązków to coś więcej niż spełnienie przepisowej normy. Weekendowe skupienie jest okazją do konkretnej, osobistej formacji.
- Chciałem wrócić do źródeł duchowości chrześcijańskiej. Mówiłem o podstawowych rzeczach, o świętości, o odkrywaniu własnej grzeszności, o mocy Eucharystii - relacjonuje ks. Marek Barejko, prowadzący rekolekcje salezjanin z Piły.
- To są ludzie, którzy na co dzień żyją w rodzinach, są mężami i ojcami, więc nie mogło zabraknąć odniesień do zwykłego, codziennego życia. Czasami odkładałem kartki na bok, bo czułem, że trzeba powiedzieć coś innego. Widziałem, że w wielu momentach słowo trafiało do serca. Potem przy herbacie długo jeszcze rozmawialiśmy na różne tematy. W sobotę praktycznie przez cały dzień, w przerwach między punktami programu, spowiadałem - mówi kapłan. - Naprawdę porządnie mnie wymęczyli - dodaje z satysfakcją. - Na twarzach wielu z tych twardych mężczyzn widziałem łzy - przyznaje.
Nadzwyczajnym szafarzem może zostać mężczyzna w wieku przynajmniej 35 lat, który ma wykształcenie średnie i jest bierzmowany. Przygotowanie do posługi trwa rok i w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej odbywa się ono w ramach tzw. Studium Formacyjnego dla Świeckich.