Duch Święty potrafi rozgrzać nawet w najmroźniejszy wieczór. Przekonali się o tym ci, którzy zajrzeli wczoraj do usteckiego kościoła pw. NMP Gwiazdy Morza.
Nie zabrakło chętnych, którzy w wigilię pierwszej niedzieli Adwentu chcieli poddać się obróbce… Ducha Świętego. Na tym bowiem mają polegać comiesięczne spotkania organizowane przez Siostry Kanoniczki Ducha Świętego z Ustki.
Pierwsze z nich odbyło się wczoraj wieczorem.
- Bóg działa w człowieku najpierw w jego sercu. Jeśli nie zapali się w nim ogień Ducha, to trudno zrobić też coś, co na zewnątrz będzie trwałą zmianą, trwałym efektem. Te spotkania nie mają być jakimś show, jednorazową akcją, nad którą się pozachwycamy, a potem wrócimy do codzienności, zapominając o tym, co przeżyliśmy, czego doświadczyliśmy - wyjaśnia s. Julia Karpacz.
- Huta to ogień, to żar, to miejsce, w którym przetapia się i kształtuje na nowo najtwardsze metale. Każdy z nas, jak się dobrze zastanowi, to uświadomi sobie, jak opornym, niechętnym obróbce jest materiałem. Żeby to zmienić, trzeba mocy i ognia Ducha Świętego - dodaje zakonnica.
Pomysł na Hutę Ducha Świętego przyjechał nad morze z Krakowa.
- Rozmawiałyśmy z siostrami o tym, że sporo jest różnych akcji dla młodzieży, ale bywa, że brakuje w nich ciszy, zatrzymania się w uwielbieniu. Nie euforii i machania rękoma, ale bycia sam na sam z Panem Bogiem. Z braćmi duchakami postanowiliśmy zaprosić najpierw studentów, ale potem przerodziło się to w spotkania dla wszystkich – opowiada s. Dominika Pac, od września pracująca w Ustce.
Pomysł spodobał się młodym, którzy mimo mrozu dość licznie stawili się na pierwsze spotkanie. W Hucie wzięli udział nie tylko młodzi ustczanie, ale również goście ze Słupska, Duninowa i innych okolicznych miejscowości.
Wysłuchali krótkiej konferencji i śpiewali razem ze słupskim zespołem muzycznym. Obejrzeli również ewangelizacyjną pantomimę w wykonaniu swoich kolegów. Przede wszystkim jednak spędzili tę godzinę adorując Najświętszy Sakrament. Wielu z uczestników skorzystało także z sakramentu pokuty i pojednania.
- Moje przyjaciółki brały udział w przedstawieniu, więc przyjechałam z nimi. I nie żałuję! - mówi Agnieszka z Jarosławca. - Bardzo potrzebny jest taki czas zatrzymania, powiedzenia: stop. Inaczej wychodzi się potem do świata - zapewnia nastolatka.
Huta Ducha Świętego wpisuje się w modlitewne przygotowanie do zbliżających się Światowych Dni Młodzieży. Spotkania odbywać się będą w każdą drugą sobotę miesiąca w usteckim kościele pw. NMP Gwiazdy Morza. Następne - 13 grudnia.