W Darlowie do tradycyjnego orszaku 3 króli dołączył król Eryk I Pomorski.
O godz. 16 ulicami Darłowa ruszył w drogę nietypowy orszak, bo nie trzech, lecz czterech króli - Kacpra, Melchiora i Baltazara oraz Króla Eryka I Pomorskiego.
Tradycja w Darłowie dopiero się zawiązuje, bo to pierwszy orszak w mieście, ale proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej, do której dotarł orszak, o. Stanisław Piankowski, jest przekonany, że przyjmie się szybko.
- Nie spodziewaliśmy się, że ten pierwszy orszak w Darłowie będzie się cieszył takim powodzeniem. Były pewne obawy, czy frekwencja dopisze, ale już widzimy, że na uczestników na pewno możemy liczyć. Są więc plany, by w przyszłym roku przedłużyć trasę przejazdu orszaku - zapewnił o. Piankowski. - Pomysł, by do trzech króli dołączył czwarty, zrodził się z inicjatywy władz naszego miasta. Chodziło o podkreślenie tego, że jesteśmy królewskim miastem, którym władał przed wiekami król Eryk.
Obecność czwartego króla jest nawiązaniem do legendy mówiącej o tym, że do Betlejem przyszło więcej niż trzech mędrców. – Wiemy z przekazów, że mogło ich być nawet pięciu czy wręcz dwunastu, niektórzy wspominają nawet o trzynastu. Nieważne ilu, ważne jest ich przesłanie: że Tym, któremu należy się najwyższy hołd, jest Bóg. I także my, darłowianie, pragniemy do Niego przyjść z hołdem, tak jak w naszym orszaku szli do szopki betlejemskiej przedstawiciele różnych społeczności - powiedział franciszkanin.
Każdy z mędrców reprezentował inne środowisko Darłowa. - Powstał pomysł, by mędrcami byli ci, którzy na co dzień pomagają nam wyrażać religię, kulturę, i sport. Jednym z mędrców był więc dyrektor Darłowskiego Ośrodka Kultury Arkadiusz Sip z towarzyszącymi mu artystami. Ze sportowcami przybył w roli mędrca Wojciech Polakowski - wychowanek Darłovii Darłowo, obecnie dbający o rozwój młodej kadry piłkarskiej. Trzecie środowisko - osób wierzących reprezentował o. Piotr Okrój. Z nim wędrowały wszystkie wspólnoty związane z naszą parafią, które pokazały, że mimo różnych charyzmatów, idą za Jezusem w jednym duchu, potwierdzając jedność Kościoła.
Kościół MB Częstochowskiej ledwie pomieścił wiernych, którzy przyszli do żłóbka za orszakiem. Tu towarzyszyli czterem królom w symbolicznym pokłonie przed Dzieciątkiem Jezus, leżącym w żłobie. Potem wysłuchali koncertu kolęd i pastorałek. Do wspólnego śpiewania zaprosił wszystkich Arkadiusz Sip, dyrektor DOK. Pieśni wykonali: Darłowska Orkiestra Dęta pod kierunkiem Zenona Lesnera, solistka Dominika Lesner oraz chór parafialny Stella Maris. Dołączyli do nich śpiewający goście z Mińska na Białorusi.