Wizyta duszpasterska. Niektórzy czekają na nią z prawdziwą radością. Inni mówią, że jest niepotrzebna. Jednym kojarzy się z błogosławieństwem, innym z kopertą. Ci, którzy chodzą po kolędzie oraz ci, którzy ją przyjmują, wiedzą, że bywa ona trudna, ale i piękna.
Ksiądz wypije kawę, prawda? Gościnni ludzie nie zdają sobie sprawy, że to byłaby już siódma. – Nie, dziękuję – odpowiada grzecznie ksiądz. – Ależ proszę księdza, u nas zawsze jest kawa – nie daje za wygraną gospodarz. – Proszę spojrzeć w kartę – sugeruje. Ksiądz patrzy, a tam rzeczywiście podkreślone: „Zawsze kawa!”. Spotkania na kolędzie bywają różne. Zdarzają się przemiłe, a nawet bardzo głębokie czy wzruszające rozmowy, kiedy trudno odmówić kolejnej kawy, albo wręcz chciałoby się, żeby ktoś ją zaproponował. Innym razem rozgrywają się sceny niczym z filmów Stanisława Barei.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.