Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan rozpoczął się nabożeństwem ekumenicznym w kościele pw. św. Wojciecha w Koszalinie pod przewodnictwem bp Krzysztofa Zadarko.
Na nabożeństwo przybyli także ks. Mikołaj Lewczuk z Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, ks. Sebastian Niedźwiedziński z Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego.
Obecni byli także ks. prof. Janusz Bujak, diecezjalny referent ds. ekumenizmu, ks. Andrzej Hryckowian, gospodarz spotkania, siostry zakonne i wierni parafii koszalińskich różnych wyznań.
Nabożeństwo rozpoczęły słowa pieśni „Boże obdarz Kościół swój jednością i pokojem”.
- Nasze pomysły i chęci, by być jedno, okazują się nieskuteczne - powiedział o osiągnięciach ekumenizmu bp Zadarko. - I dlatego tym, co możemy zrobić, jest wołanie do Boga.
Bp Zadarko uznał, że jednym z najgorszych grzechów chrześcijan jest grzech rozbicia. „Przebacz nam słowa i czyny, które niszczą jedność” - wołali więc nielicznie zebrani.
Biskup bolał nad małym zainteresowaniem chrześcijan ekumenizmem. - Powinny być tutaj tysiące tych, którzy nie mogą pogodzić się, że ciągle nie jesteśmy jedno - powiedział w kazaniu.
Wskazał, że organizatorzy Tygodnia Modlitw przypominają chrześcijanom o potrzebie podjęcia decyzji, by zapuścić się w te miejsca i środowiska, w których pasą się obce owce oraz takie, które dotąd nie znajdowały uznania, a może nawet wrogie.
- Potem wymaga to od nas tego, by wejść w dialog, w bliską relację z kimś, kto nie tylko chce mi coś powiedzieć, ale też wejść ze mną we wspólnotę - kontynuował biskup i nazwał mury, które rosną między ludźmi: nieznajomość, niewiedza, inność, która może wystraszyć.
- O wiele ważniejsze od poglądów jest stanięcie wobec drugiego człowieka z szacunkiem - podsumował. Następnie podziękował przybyłym duchownym za wszystkie wysiłki i inicjatywy, których owocem jest to, że chrześcijanie, nie odkładając na bok sporów doktrynalnych, potrafią zdobyć się na więcej dobra. - A możemy uczynić wiele razem: w dziele charytatywnym, w pomocy innym, gdy trzeba zjednoczyć wszystkie siły.
Po modlitwie powszechnej zgromadzeni chrześcijanie różnych wyznań przekazali sobie znak pokoju.
W drugiej części spotkania ks. Mikołaj Lewczuk przestrzegał przed konkurencją wewnątrz Kościoła, czego doświadczają chrześcijanie na całym świecie.
- Czas tygodnia ekumenicznego jest za krótki, by mogły wypełnić się słowa Jezusa skierowane do Samarytanki „Daj mi pić!”, będące hasłem Tygodnia Modlitw. Życzę nam wszystkim, którzy stoimy przed obliczem tego samego Boga, byśmy podeszli do tej studni i spragnionemu podali narzędzie do zaczerpnięcia wiary - powiedział prawosławny duchowny. Następnie poprowadził modlitwę, będącą wezwaniem do Boga i Matki Bożej o pokój.
Ks. Sebastian Niedźwiedziński przytoczył słowa jednego z kazań założyciela ruchu metodystycznego, ks. Jana Wesley’a pt. „Duch katolicyzmu”. - Chociaż różnice poglądów czy sposobów oddawania czci Bogu mogą udaremnić pełną jedność zewnętrzną, to jednak czy muszą udaremniać jedność we wzajemnych wobec siebie uczuciach? Chociaż nie możemy myśleć podobnie, to jednak czy nie możemy miłować się podobnie? - pytał ks. Niedźwiedziński za autorem oraz jego słowami poprowadził modlitwę.
Nabożeństwo zakończyło się uroczystym błogosławieństwem.
Dla Marzeny Petrosjan uczestnictwo w nabożeństwie ekumenicznym jest czymś naturalnym. - Jestem wyznania rzymskokatolickiego, ale mój mąż i syn są grekokatolikami. Dla mnie życie obok ludzi, którzy są innego obrządku, to codzienność. W niedzielę chodzę do kościoła katolickiego, najczęściej tu, do Wojciecha, choć nie jestem z tej parafii - powiedziała koszalinianka.
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan będzie obchodzony do 25 stycznia w różnych miastach naszej diecezji. Plan obchodów można znaleźć tutaj