Dla najmłodszych wystawa „Święty i prezenty” to lekcja historii, dla starszych – sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa. W Muzeum w Koszalinie można oglądać wystawę najciekawszych świątecznych podarunków.
Zwyczaj przygotowywania prezentów z okazji świąt Bożego Narodzenia przywędrował do nas dość późno – w połowie XIX wieku. Najpierw – głównie w bogatszych domach mieszczan i szlachty – dzieci dostawały praktyczne podarki, zazwyczaj buty lub odzież, potem prezentami od św. Mikołaja stały się zabawki. Na wystawie „Święty i prezenty” zorganizowanej w koszalińskim muzeum zaprezentowano ich ponad 300. Pochodzą ze zbiorów koszalińskiej placówki, a także muzeów w Gdańsku, Pucku, Bydgoszczy, Toruniu, Bytowie i Karpaczu oraz z kolekcji prywatnych.
Najstarsze, jak proste kółko i konik na patyku, mają 100 i więcej lat. Ciekawostką jest miniatura statku wyposażona w płozy. To sanki dziecka wychowanego w okolicach Pucka. Jest też domek dla lalek mistrzowsko wykonany w czasach okupacji przez rzemieślnika ze Stargardu Gdańskiego oraz współczesna miniatura domu zbudowana przez stolarza z Koszalina. Miniaturowe naczynia kuchenne to zabawki z kolekcji muzeum w Pucku. – Mam w domu podobne naczynka. Dostałam je od mamy w 1940 roku – wspomina Irena Kwaśniewska z Koszalina. Wrażenie robi prawie stuletni wózek dla lalek oraz wózek dziecięcy wyprodukowany w latach 50. ubiegłego wieku przez firmę Opel. Są także współczesne motywy: wagoniki kolejowe, statki, samoloty i pojazdy rolnicze – nie tylko traktory, ale także zapomniane już wozy drabiniaste. Znaczna część zabawek nawiązuje do dawnych codziennych zajęć. Są więc lalki uwiecznione przy tradycyjnych pracach wiejskich – wyrobie masła, przędzeniu wełny, wypasie drobiu, produkcji mąki. Nie brakuje też drwali przy pracy. Wystawę w Koszalinie można zwiedzać do końca lutego 2015 roku.