To jest numer o… szczęściu. W końcu kto z nas nie chciałby być szczęśliwy?
Jedni szukają go, przestrzegając „rytualnych” gestów: zaciskają kciuki, odpukują w niemalowane drewno albo posuwają się nawet do urywania kominiarskich guzików. Inni wiedzą, że droga do szczęścia wiedzie w zupełnie przeciwnym kierunku. – To nie mundur daje nam szczęście, ale Pan Bóg – śmieje się pani Ania, żona szczecineckiego kominiarza, i razem z mężem, mistrzem w swoim fachu, zdradzają przepis na pomyślne życie (ss. IV–V). O szczęściu mówią też ci, którzy zdecydowali się na trzydniową przygodę w Ostrowcu (ss. VI–VII).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.