W Koszalinie odbyły się obchody 75. rocznicy zbrodni katyńskiej.
- Wobec takiej zbrodni, żeby obronić w sobie to, co ludzkie, pamięć i przebaczenie są dwoma istotnymi warunkami. Inaczej idziemy drogą, która wcześniej czy później wiedzie donikąd - mówił do uczestników uroczystości bp Edward Dajczak.
- Stajemy dzisiaj oniemiali wobec tego, jak człowiek, który może być piękny, potrafi być także straszny. Prosimy Boga o zachowanie tych wszystkich, którzy wciąż na tej ziemi żyją i niosą w sobie ból - ból utraty najbliższych i ból zaplanowanego przez lata milczenia. Stajemy tu, by wyrazić wdzięczność tym, którzy kochali Polskę aż tak bardzo - tłumaczył bp Dajczak.
Obchody rocznicy zbrodni katyńskiej w Koszalinie zorganizowano przy pomniku martyrologii narodu polskiego na cmentarzu komunalnym. Wzięło w nich udział kilkadziesiąt osób.
Wśród zebranych byli m.in. wicemarszałek woj. zachodniopomorskiego Tomasz Sobieraj, zastępca prezydenta Koszalina Andrzej Kierzek, przedstawiciele władz wojskowych, organizacji kombatanckich, władz wyższych uczelni, a także młodzież szkolna, harcerze, reprezentanci partii politycznych i stowarzyszeń.
- Takie rocznice są istotne, bo dzięki nim możemy przypomnieć historię, szczególnie tym najmłodszym. A historia to zawsze bardzo ważna lekcja. O wielu rzeczach niestety w podręcznikach wciąż się nie mówi. Poza tym lekcji historii jest w szkole coraz mniej i młodzież dzisiaj bardzo mało wie na temat Katynia. Historia i kultura nic nie produkują, więc uważa się, że są niepotrzebne - zauważył Bronisław Strzok, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Koszalinie.
W swoim przemówieniu mówił on także o przyczynach zbrodni katyńskiej: - Za co zostali zabici żołnierze polscy? Za stworzenie Polski w dwudziestoleciu międzywojennym. Stworzyli państwo, które przedtem było ponad 100 lat w niewoli. W ciągu 20 lat wybudowano Gdynię z portem, stworzono przemysł, wyższe uczelnie. Uznano więc Polaków za niebezpiecznych i postanowiono wymordować. Jednak nie udało się całkowicie zniszczyć i upodlić narodu polskiego. Polacy zbyt szanowali siebie i swoją ojczyznę. Dlatego dziś musimy o tamtych ludziach pamiętać.
Głos zabrał także Andrzej Kierzek, zastępca prezydenta Koszalina. - W grobach w Katyniu, Miednoje i Charkowie spoczął kwiat polskiej inteligencji. Dlaczego zginęli? Bo byli Polakami, oficerami polskiej armii, nosili polskie mundury i orzełki z koroną. Zachowali honor i wierność swojej umiłowanej ojczyźnie. Ponad połowę zabitych żołnierzy stanowili rezerwiści. Wyciągnęli z kufrów stare mundury polowe i poszli bronić swojego kraju. Porzucili gabinety lekarskie, kancelarie prawnicze, redakcje, laboratoria, biurka urzędnicze i nauczycielskie katedry. Katyń od dziesięcioleci jest symbolem narodowej tragedii. Jest też symbolem fałszowania historii. Niech będzie przestrogą, do jakich zbrodni może doprowadzić nienawiść i żądza panowania nad światem - mówił przedstawiciel koszalińskiego magistratu.
Podczas koszalińskiej uroczystości dowódca Garnizonu Koszalin płk. Andrzej Mentel zawiesił na pomniku martyrologii narodu polskiego wstęgę orderu Virtuti Militari. Odbył się także apel pamięci oraz salwa honorowa ku czci pomordowanych. Bp Edward Dajczak poprowadził modlitwę w intencji ofiar zbrodni katyńskiej.
Oprawę wojskową zapewniła kompania honorowa 8. Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego oraz koszalińska orkiestra wojskowa.