Uliczkami podkoszalińskiego Kretomina przeszła "młodziutka" procesja Bożego Ciała.
Są procesje z wielkimi tradycjami. Są też takie, które dopiero "raczkują". Tego roku ulicami parafii pw. Trójcy Świętej w Kretominie wierni ruszyli za eucharystycznym Chlebem dopiero po raz drugi. Poprzednimi laty procesje parafialne szły ulicami osiedla w Boninie, który jest filią kretomińskiej parafii. W ubiegłym roku wierni z Kretomina z wdzięcznością przyjęli pomysł proboszcza ks. Andrzeja Olejnika, że także tu będzie można przyjąć błogosławieństwo Jezusa Chrystusa Eucharystycznego.
Również w tym roku po uliczkach dzielnicy nazywanej sypialnią Koszalina ruszyła procesja Bożego Ciała. To wynik budowania duchowości eucharystycznej przez gospodarza parafii pw. Trójcy Świętej.
- Procesja Bożego Ciała to moment, w którym spotykamy Boga obecnego wśród nas oraz doświadczamy wspólnoty - powiedział ks. Olejnik, dla którego wymiar duchowej wspólnoty, na przekór trudnościom związanym z budową kościoła materialnego, jest najważniejszy.