W całej diecezji tłumy wiernych uczestniczyły w procesjach eucharystycznych z okazji Bożego Ciała. – Tak naprawdę Jezus oczekuje od nas czegoś więcej – powiedział bp Edward Dajczak, który tego dnia obecny był w Kołobrzegu.
Ordynariusz diecezji przypomniał, że każdy wierzący powinien codziennie wychodzić na ulice z Jezusem, czyli otwarcie i bez skrępowania głosić Ewangelię tam, gdzie przebywa: w pracy, wśród znajomych. W tym kontekście biskup wskazał przede wszystkim na rolę autentycznego świadectwa wiary, a także na umiejętność zauważenia konkretnych potrzeb drugiego człowieka i gotowość, aby nieść pomoc.
– To zdecydowanie ważniejsza „trasa” niż ta dzisiejsza procesja – zauważył biskup. Wyjaśnił też, na czym polega strategia wrogów Ewangelii: – Chcą, abyśmy nie wychodzili, tylko zostali w świątyni, bo wiara ma być tylko sprawą prywatną. Czasem można odnieść wrażenie, że niestety temu ulegamy. W naszych oknach, także wzdłuż trasy procesji, nie widać już tylu znaków wiary. – Nie można być nijakim – zaapelował biskup. – To nieprawda, że wiarę trzeba zostawić przed gmachem parlamentu, przed biurem czy innym miejscem pracy. Nie ma takiej wiary. To dzisiejsze wyjście na ulice ma nas na nowo ośmielić. Jezus też chodził po ulicach wśród nierozumiejących Go rzymskich legionistów czy wyśmiewających Go żydowskich uczonych w Piśmie. Ale miłość ma ten cudowny upór. Chce wychodzić ku człowiekowi, pomimo trudności i niesprzyjających okoliczności – mówił do uczestników procesji bp Dajczak. Procesji eucharystycznej w Koszalinie przewodniczył bp Krzysztof Zadarko, a w Słupsku, przy nowym sanktuarium św. Józefa, bp Paweł Cieślik.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się