Jak rozruszać wiernych podczas ewangelizacji? Najlepiej zrobić to w rytm zumby.
Do takiego wniosku doszli pilscy księża podczas tzw. „Wieczoru Chwały”, który odbył w święto Narodzenia św. Jana Chrzciciela, jednego z patronów miasta.
- Do dwóch Janów: Chrzciciela i Ewangelisty dokładamy trzeciego, czyli św. Jana Bosko i jego słowa: „rób wszystko, bylebyś nie grzeszył”. Założyciel salezjanów często też powtarzał, że szatan boi się ludzi radosnych, dlatego na naszej ewangelizacji jest sporo radości – mówił ks. Przemek Cholewa, „młodzieżowiec” z parafii pw. Jana Bosko w Pile.
Na scenie w centralnym miejscu wisiał wielki napis: „run, jump, rock!!! But do not sin”, czyli „biegaj, skacz, rock!!! Ale nie grzesz”. Pod nią pląsowała młodzież z księżmi i siostrami zakonnymi - w rytm zumby, tańca nowoczesnego i „belgijki”.
Dla niektórych widok tańczącego księdza w sutannie był nie lada szokiem. - Taka forma trafia do młodych! Boga można wielbić także i tańcem! Tutaj w Pile młodzi dają coś od siebie, aby przyciągnąć innych. I to działa – mówi 18-letnia Pamela Sienkiewicz z salezjańskich wspólnot ewangelizacyjnych.
Nie tylko tańcem pilanie wyrażali swoją miłość do Chrystusa. Był też czas na wspólną modlitwę i czytanie fragmentów Pisma Świętego.
W międzyczasie chór śpiewał m.in.: „nie ma większej miłości, od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Śpiew przerywany był okrzykami: „Jezus”.
W ewangelizacji udział wzięło ok. 200 osób w różnym wieku. Dominowali młodzi.