To w większości młodzi polscy reżyserzy, scenarzyści, dźwiękowcy, operatorzy kamer, aktorzy. Mają wiele uwag do rzeczywistości, ale zamiast się na nią obrażać, opisują ją i z nią dyskutują.
Oczym mówią? Najczęściej o braku komunikacji między ludźmi, zwłaszcza tymi najbliższymi. Symboliczny demontaż budek telefonicznych w filmie „Arizona w mojej głowie” to metafora tego, że ta utracona łączność bywa bolesna, wręcz fizycznie niemożliwa. Są też głosy na rzecz ojcostwa. Zawsze w kontekście jego nieobecności w życiu rodziny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.