Dobiegły końca świetlicowe "Aktywne wakacje z Caritas".
W koszalińskiej świetlicy Caritas dobiegły końca "Aktywne wakacje z Caritas". - Dzisiaj odbywa się nasze ostatnie spotkanie wakacyjne zatytułowane "Pożegnanie wakacji" - powiedziała wychowawczyni Anna Cherbetko. - Są smakołyki, muzyka i dużo zabaw, zwłaszcza tych ruchowych.
Wakacyjna akcja zgromadziła 26 dzieci i młodzieży. Wypoczynek w koszalińskiej świetlicy Caritas trudno nazwać stacjonarnym, ponieważ niemal codziennie grupa uczestniczyła w atrakcjach poza placówką. Najsilniejsze wspomnienia budzą wycieczki, szczególnie ta najdalsza, do Heide Parku. Kacper Dymczyk wspomina także wyprawę do gdańskiego ZOO, do parku gier w poddarłowskiej Leonardii czy na zieloną farmę do niedalekiej Żelimuchy.
16-letniej Ewelinie Albert nie przeszkadza to, że grupa świetlicowa łączy dzieci w różnym wieku. Przeciwnie, cieszy się, że jako wolontariuszka może pomagać tym najmłodszym, zachęcać je do zabaw i wymyślać konkursy. 14-letni Daniel uważa, że zróżnicowanie wiekowe grupy jest jej atutem - każdy kto do niej dołączy znajduje rówieśników, łatwo więc o integrację. - Jeśli przychodzi ktoś nowy, zaraz ktoś z nas bierze go pod swoje skrzydła.
Oprócz dobrej zabawy Caritas zadbał o edukację i profilaktykę. - Jedną z wycieczek była wyprawa do koszalińskiego sanepidu - informuje A. Cherbetko. - Dzieci dowiedziały się wówczas o szkodliwości picia alkoholu, niebezpieczeństwie korzystania z używek, m.in. dopalaczy. Mieliśmy też spotkanie na temat zdrowego żywienia i rozmawialiśmy o tym, co dzieci powinny jeść.
Większość podopiecznych i wolontariuszy to stali bywalcy świetlicy, niektórzy jednak zapoznali się z placówką dopiero z początkiem lata i mają zamiar zostać w niej dłużej. Jedną z nowicjuszek jest Andżelika Trzebińska. - Fajnie, że jest takie miejsce, gdzie dzieciaki mogą przyjść i pobawić się w wakacje - mówi 15 latka, która podjęła się roli wolontariuszki. Cieszy się że mogła zająć się maluchami na świetlicy oraz część czasu spędzić z równolatkami - innymi wolontariuszami.