- Przez cały dzień śpiewałem Bogu za was razem z Maryją Magnificat i Te Deum. Jestem z was dumny! – mówił bp Edward Dajczak, rozsyłając 5 tys. młodych diecezjan, którzy wzięli udział w tegorocznym Spotkaniu Młodych w Skrzatuszu.
W rozstawionym przy sanktuarium namiocie modliło się w tym roku ponad 5 tys. młodych ludzi. Przez cały dzień słuchali konferencji i świadectw, skakali podczas koncertów i adorowali Najświętszy Sakrament. Towarzyszył im bp Edward Dajczak. On też przewodniczył Mszy św. koncelebrowanej przez ponad setkę prezbiterów.
- Stawiałem dzisiaj wam i sobie pytanie o to, kiedy umiera człowiek. 140 km stąd jest grób bp Wilhelma Pluty, niezwykłego człowieka, który kiedyś stał na czele całej tej wielkiej Administracji Gorzowskiej. Miałem to szczęście uczestniczyć w zamyśleniu, jakie słowa umieścić na jego płycie nagrobnej. Wśród wielu wypowiedzianych przez niego słów były też takie: „Człowiek w człowieku umiera, gdy go zło czynione nie boli, a dobro nie raduje” – mówił bp Dajczak.
Wcześniej wyjaśniał, jak wielką rewolucją dla rozumienia prawa Bożego było przyjście Jezusa.
- Jezus nie tak ustawił sprawę, że jest ustawa, nakaz i wykonanie. Zmiana polega na tym, że Przymierze i Prawo nie będą już pisane poza człowiekiem, na kamiennych tablicach, ale w sercu. Każdy będzie mógł rozpoznać Boga w sobie. Nigdy jeszcze nikt tak nie dowartościował człowieka by był wszystkim: miejscem zapisania Bożych praw i miejscem Jego obecności. Jeżeli ktoś dzisiaj tego nie doświadczył, nic nie zrozumie – wskazywał biskup.
- Człowiek w człowieku zmartwychwstaje, kiedy Przymierze i Prawo zapisane są w sercu. Kiedy to „ja ciebie kocham” jest tu, w sercu. Kochani, zmartwychwstali! Powiedzmy Bogu: my wierzymy Tobie – prosił na koniec homilii.
Eucharystię zakończyło rozesłanie Misjonarzy Miłosierdzia.
- Papież Franciszek poprosił o ludzi, którzy będą chcieli dawać siebie innym, nieść miłość do miejsc, w których bardzo jej potrzeba: do hospicjów, szpitali, domów opieki społecznej. Jakiś czas temu z ks. Tomaszem Rodą, dyrektorem diecezjalnej Caritas, rozesłaliśmy pytanie w teren, czy i u nas znaleźliby się tacy ludzie. Odpowiedziało ich bardzo wielu – mówi ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Na apel odpowiedziało kilkudziesięciu młodych ludzi. Rozsyłając ich do posługi bp Edward Dajczak pobłogosławił ich posługę i prosił, by misjonarzy miłosierdzia spośród uczestników tegorocznego spotkania znalazło się jeszcze więcej.
- Dopomóż nam Panie aby nasze oczy były miłosierne, nasze ręce były miłosierne, byśmy nieśli miłość potrzebującym – mówił bp Dajczak.
Na koniec młodzi otrzymali krzyżyki z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego.
- One są takie małe, żebyśmy mogli wsadzić je do kieszeni, położyć na serduchu, do plecaka, do szkoły. Proszę, żebyście się nim nie rozstawali. Niech to będzie krzyż, który będzie nas pilotował przez ten rok – zachęcał młodych biskup.
Poprosił także młodych o modlitwę w intencji mającego się rozpocząć synodu diecezjalnego.
- Doba ma 24 godziny. Wybierzcie sobie godzinę, zgłoście to w parafii. I w tej godzinie poświęćcie minutę, dwie, pięć modlitwie za diecezję. Krzyż Jezusa do ręki i chwila westchnienia za diecezję! – zachęcał bp Dajczak. Poprosił także o modlitwę za świeżo upieczonego biskupa-seniora Pawła Cieślika.
- Dajcie świadectwo miłości! – prosił uczestników spotkania, rozsyłając ich do domów po Eucharystii, która zakończyła świętowanie młodzieży w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu.