W Koszalinie powstaje nowy projekt ewangelizacyjny. Jego widzialny znak przybierze kształt drewnianego zadaszonego wozu, ciągniętego przez konia.
Taka karawana ma przemierzać miejscowości naszej diecezji. Ewangelizatorzy skupieni wokół Domu Bożego Miłosierdzia w Koszalinie chcą nią docierać do ludzi z przesłaniem Ewangelii. Inicjatorom chodzi o prosty, a zarazem intrygujący znak ich obecności w miejscowościach, do których się udadzą. – Pomysł karawany ewangelizacyjnej nabierał kształtu od dawna – powiedział ks. Radosław Siwiński, dyrektor koszalińskiego Domu Bożego Miłosierdzia. – Wiele lat temu, gdy byłem na misjach w Afryce, w Gwinei, pierwszy raz usłyszałem o karawanie ewangelizacyjnej. Podróżowali nią zaprzyjaźnieni bracia zakonni z Kamerunu, jeździli od parafii do parafii, by głosić Ewangelię.
Pomysł nie dawał o sobie zapomnieć. Z nową mocą wrócił podczas tegorocznej Ewangelizacji Nadmorskiej. Ewangelizatorzy zamierzają w tym samym ubogim duchu ruszać w kolejne miejsca naszej diecezji, nie tylko te nadmorskie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się